Oficjalna Strefa Kibica EURO 2012 w Poznaniu została umiejscowiona na placu Wolności. Jako mieszkaniec strefy, jako akustyk i jako dziennikarz muszę szczerze wyznać, że jestem zawiedziony strefą. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Według oficjalnych danych w ciągu 17 dni przez strefę przewinęło się 500.000 osób. Nie będę polemizował czy średnio dziennie w strefie przebywało 30.000 ludzi. Czy to dużo, czy mało. Skupię się bardziej na tych, którzy nie mogą uciec od strefy – mieszkańcach. Najlepiej podsumowało ją małżeństwo mieszkające na placu Wolności.
Poszliśmy z z żoną z ciekawości – mówi Pan Jerzy – jestem już starszy i mam prawo niedosłyszeć, muzyka jest tak głośna, że na strefie nie można nawet ze sobą rozmawiać – zastanawia się na końcu naszej rozmowy.
Współczuję mu, bo zestaw głośników ma zaledwie kilka metrów od swojego okna. Ja z odległości 550 metrów słucham koncertu jakbym tam był. Wskaźnik decybelomierza przeskakuje powyżej 65 dB. Nie chcę wiedzieć jaki poziom dźwięku mają zapewniony odbiorcy na placu.
Tutaj pojawia się moje pierwsze pytanie – czy poziom hałasu przekłada się na dobra zabawę? To jest pytanie retoryczne, ale z niego wyłania się następująca kwestia. Dlaczego organizatorzy nie ustawili większej ilości kolumn, tak aby nie zabijać dźwiękiem, tylko dać przyjemność z przeżywania koncertu na małej, zamkniętej przestrzeni placu? Tutaj liczę na szczerą odpowiedź ze strony organizatorów, ponieważ wieczorne sety DJ’skie przy niewielkiej liczbie osób nie potrzebują aż tylu watów nagłośnienia, żeby każdy mógł się bawić. Poranne próby też nie wymagają tego, żeby cały plac się trząsł, bo oto na scenie „rzuca mięsem” lekko rozkapryszona wokalista. Zupełnie nie przeszkadza jej otwarty mikrofon i ustawia swoich kolegów w szeregu.
Pogoda była raz lepsza, raz gorsza. Gdzie schować się przed deszczem? Z wizualizacji, jakie otrzymaliśmy wcześniej, wynikało że Trybuny Comfort miały być zadaszone. Niestety nasze prośby o wyjaśnienie dlaczego nie zostały zrealizowane te projekty nie doczekały się odpowiedzi ze strony organizatorów. Skoro, to są płatne miejsca, to niech dadzą coś więcej niż tylko miejsce siedzące. W Gdańsku się to udało.
Na początku mojego krótkiego marudzenia pisałem, że jestem zawiedziony jako dziennikarz. Jesteśmy po to, żeby pokazać, że w Poznaniu da radę zorganizować fajną imprezę. Mimo że ochrona nie pozwala na wiele rzeczy, mimo że organizatorzy nie zawsze pomagają, to staraliśmy się dać radę i stanąć na wysokości zadania. Przy okazji dokładając cegiełkę do premii, jaką dostaną organizatorzy za „wspaniale” zorganizowaną strefę…
Nie pisze tego w nadziei, że teraz oto ktoś zauważy i obsypie nas złotem. Chciałbym tylko pokazać, że przygotowanie materiału to dziesiątki kilogramów sprzętu noszone przez operatorów i fotoreporterów niestety czasami dookoła całej strefy. Czasami z dziwnych i niewyjaśnionych dla nas przyczyn. Organizatorzy zrzucają winę na Ochronę, a Ochrona na Organizatorów – koło się zamyka.
Jakby ktoś chciał porównać natężenie dźwięku występujące w różnych sytuacjach i sprawdzić jego wpływ na człowieka :
· 10 dB oddech, szept,
· 20 dB szum liści,
· 35 dB cicha muzyka,
· 45 dB rozmowa – znużenie hałasem u najwrażliwszych,
· 50 dB nowoczesny samochód – zakłócenie odbioru mowy,
· 55 dB suszarka dobrej jakości – zaburzenia snu,
· 60 dB odkurzacz dobrej jakości – skurcz naczyń krwionośnych,
· 75 dB nowoczesny samochód małolitrażowy – narastanie wrogości i agresji,
· 80 dB klakson – narastanie wrogości i agresji,
· 85 dB uszkodzony kran, wnętrze typowego samochodu na polskich drogach – poziom szkodliwy dla zdrowia,
· 90 dB przerwa w szkole – zakłócenie systemu nerwowego,
· 95 dB odkurzacz typowy – zakłócenie systemu nerwowego,
· 110 dB trzaskające drzwi windy – zakłócenie systemu nerwowego,
· 120 dB silnik samolotowy – zakłócenie systemu nerwowego,
· 130-160 dB wybuch petardy – granica bólu.
Tak miały wyglądać płatne miejsca na trybunach w Strefie Kibica. Przewidziane i nie zbudowane zadaszenie przydatne byłoby nie tylko podczas deszczu.
Rzeczywistość okazała się jednak inna – zabrakło pieniędzy czy czasu, a może analizy i rozeznanie rynku pokazały, że nie warto ich budować? Jeszcze jeden istotny mankament: krzesełka najbliżej sceny nie gwarantowały dobrego widoku na ekran na którym oglądać można było mecze.
W Gdańskiej Strefie Kibica w której byliśmy podczas meczu reprezentacji Irlandii i Hiszpanii padało. Wszystkie miejsca w momencie rozpoczęcia meczu na ZADASZONYCH trybunach były zajęte.
Dodaj komentarz