W 6 kolejce spotkań o mistrzostwo pierwszej ligi, zawodniczki Polonii Poznań pokonały beniaminka – Błękitne Stargard 3:2
Wiedziałyśmy, że to będzie ciężkie spotkanie. Było chłodno, murawa śliska, rywal trudny. Natomiast od pierwszych minut to my przejęłyśmy inicjatywę, ruszyłyśmy na połowę przeciwnika, czego efektem była bramka przepięknej urody zdobyta przez Adrianę Sikorę. Niestety po chwili nie zrobiło się wesoło, bo w starciu z przeciwniczką doznała rozcięcia łuku brwiowego i musiała zastąpić ją Karolina Grześkowiak. Po kilku minutach mogłyśmy cieszyć się z kolejnej bramki, na 2-0 po asyście Alicji Buszy z prawej strony boiska, piłkę do bramki wpakowała kapitan zespołu Alicja Zając. Nasza radość nie trwała długo, stały fragment gry i Błękitne po strzale głową zdobywają bramkę na 2-1. Po chwili pada kolejna bramka, nie wiemy czy był tam spalony czy nie, nie będziemy się spierać i padła bramka na 2-2. I tak schodziłyśmy na przerwę.
Od samego początku starałyśmy się narzucić swoje tempo gry, dzięki czemu udało nam się szybko strzelić dwie bramki. Piękny strzał Ady Sikory i znakomita wrzutka Ali Buszy wprost na nogę naszego Kicaja i mamy 2:0. Jednak dziewczyny ze Stargardu nie załamały się i stwarzały swoje sytuacje. Nasze gapiostwo w obronie i do przerwy wynik był 2:2. W drugiej połowie zarówno my jak i goście miałyśmy swoje okazję do zdobycia bramki, udało się to ‘Tubisiowi’, która po dośrodkowaniu z rzutu różnego przez Olę Tyl, pięknie umieściła piłkę pod poprzeczką. Wynik do końca meczu się nie zmienił i to my cieszymy się z 3 punktów. Jestem zadowolona z postawy całego zespołu, bo naprawdę zostawiłyśmy dużo zdrowia i całe serducho na boisku! A dziewczynom ze Stargardu, życzę powodzenia w następnych meczach, grają naprawdę fajną piłkę i na pewno przełoży się to na zwycięstwa w lidze – mówiła po meczu Laura Czudzińska.
Na drugą połowę wyszłyśmy tak samo zmotywowane bo konsekwentnie grać swoje i tak nam się udawało, cierpliwie próbowałyśmy zdobyć gola i tym razem nam się udało zdobyć bramkę z rzutu rożnego. Po dośrodkowaniu Oli Tyl, świetnie odnalazła się Monia Nowak czyli Tuba i podwyższyła wynik na 3-2. Ostatnie 7 minut to nerwowa końcówka, cofnęłyśmy się do obrony i świetnie w bramce zachowała się Dominika Dewicka. Takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Ogromnie się cieszymy z 3 punktów, postawy całego zespołu, bo naprawdę zagrałyśmy doskonałe spotkanie, które udało nam się przez ¾ meczu kontrolować, dołożyłyśmy dużą liczbę strzałów i skupiamy się już na następnym przeciwniku czyli drużynie KS Raszyn. Chciałyśmy też życzyć szybkiego powrotu do zdrowia Renii Nowak i zdjęcia jak najszybciej tych kilku szwów 🙂
Mecz uważam za bardzo zacięty. Wymarzony początek naszego zespołu gdzie do 20 min prowadzimy 2:0, po pięknym golu Ady Sikory czy Alicji Zając. Trochę potem inicjatywę przejęła drużyna gości, po czym tracimy bramkę jedną i zaraz drugą, Choć z drugą się nie zgodzę, ewidentny błąd sędziny i bramka padła ze spalonego. Ważne, że dałyśmy radę wyjść na prowadzenie i kończymy mecz 3:2. Trzeba pochwalić całą naszą drużynę za walkę, za zaangażowanie i determinacje a jeszcze większe brawa dla Ady Sikory ta dziewczyna dziś była wszędzie. 🙂 Gratulacje dla całej drużyny i oby tak dalej – dodaje Agnieszka Szafran.
Skład: Dewicka – Liczbińska, Czudzińska, Nowak M., Nowak R. (Grześkowiak 7′) – Busza, Jacewicz, Sikora, Czech (Kościelna 91′), Zając (Kosiorek 75′) – Tyl (Szafran 55′)
Bramki: Sikora 2′, Zając 10′, Nowak M. 55′ – Huzarevizch 35′, Szuba 42′
tekst: Alicja Zając
Dodaj komentarz