W Poznaniu jest tylko jeden pomnik kobiety przedstawionej z imienia i nazwiska. Przynajmniej tylko jeden znaleziono i nie chodzi tu o Bamberkę czy Higieę. To Maria Grzegorzewska, pedagożka, jej pomnik stoi na terenie szkoły nr 103. To dość skromnie jak na takie miasto jak Poznań, nie sądzicie?
W Dzień Kobiet Fundacja im. Julii Woykowskiej chce uhonorować te kobiety, które na pomniki zasługują. Na Placu Wolności staną trzy cokoły na które będzie można wejść i zareklamować mniej lub bardziej znają poznaniankę, która na pomnik zasługuje, o której osiągnięciach powinniśmy się dowiedzieć!
Czy to będzie Kazimiera Iłłakowiczówna? A może się za Helenę toś przebierze się za Helenę Modrzejewską, Izabellę Działyńską, Krystynę Feldman lub Bibiannę Moraczewską? A kogoś inspiruje Wonder Woman albo Merida Waleczna? A może ktoś uzna, że na pomnik zasługuje mama, babcia czy córka?
Happening na Placu Wolności to pierwsza część akcji. Żywe pomniki zostaną sfotografowane, a na wystawę Fundacja Woykowskiej zaprosi w maju.
Podczas pomnikowej akcji powstawać będzie reportaż – chcemy z Wami porozmawiać, jak to jest z tą przestrzenią miasta. Czy brak kobiecych akcentów na naszych ulicach Wam przeszkadza? A może nie zwracacie na nie uwagi? Podyskutujmy, zekamy na Was 8 marca – zaprasza Agata Żelazna, koordynatorka akcji.
Działania fundacji wspieranej przez Miasto Poznań będą miały szeroki wydźwięk. Organizatorzy przedsięwzięcia chcą przypomnieć, że w Poznaniu żyły i mieszkały kobiety, które na przestrzeni wieków przyczyniały się do rozwoju miasta, a o których często nie pamiętamy.
Podczas warsztatów, które prowadziłyśmy w poznańskich liceach pod koniec roku i w trakcie których opowiadałyśmy licealistkom o Wandzie Modlibowskiej, Julii Woykowskiej czy Izabelli Działyńskiej okazywało się, że są postaci zupełnie uczennicom nie znane. Z drugiej strony chcemy rozpocząć dyskusję o przestrzeni miasta jako przestrzeni wspólnej, w której na równych zasadach powinny funkcjonować zarówno kobiety jak i mężczyźni – mówi Agata Żelazna.
Dodaj komentarz