Kolejni oszuści okradający metodą na…

Mimo akcji informacyjnych, jakie prowadzą szkieły, historii przekazywanych w mediach, oszuści nadal okradają swoje ofiary. Wykorzystują różne legendy i podszywając się pod kogoś wzbogacają się czyimś kosztem.

Tym razem udało się zatrzymać aż 4 osoby, które podając się za pracowników wodociągów wchodziły do mieszkań seniorów i okradali ich z biżuterii i bejmów.

Ostatnie z przestępstw, do którego się dopuścili miało miejsce na poznańskim Piątkowie 19 października – wyjaśnia Patrycja Banaszak z poznańskiej Policji – wówczas do domu seniorki przyszedł mężczyzna, który podał się za pracownika wodociągów i pod pretekstem naprawy usterki został wpuszczony do mieszkania.

Po chwili dołączyła do niego kobieta wyjaśniając, że usterka została usunięta i wszystko działa bez zastrzeżeń. Obydwoje wyszli z mieszkania, a po chwili starsza kobieta zorientowała się, że została okradziona z biżuterii i pieniędzy. Zaalarmowała natychmiast policjantów, a ci chwilę później zatrzymali złodziei razem z dwójką ich wspólników.

Według ustaleń śledczych czwórka podejrzanych, dwie kobiety i dwóch mężczyzn to rodzina – dodaje Patrycja Banaszak – pod legendą działali od co najmniej sierpnia tego roku.

Przez ostatnie kilka miesięcy oszukali czwórkę seniorów kradnąc im łącznie niemal 60.000 złotych. Udało się odzyskać biżuterię i bejmy skradzione starszej mieszkance Piątkowa.

Oszuści trafili do aresztu, a za kradzieże mogą teraz spędzić nawet 5 lat w więzieniu. Okradzionych seniorów może być jednak więcej, zatem niechlubne konto złodziei może się powiększyć.

Pamiętajmy o ograniczonym zaufaniu do obcych, nie wpuszczajmy nieznajomych do mieszkań, jeżeli nie znamy celu ich wizyty – apeluje Patrycja Banaszak z poznańskiej Policji – jeżeli pojawi się u nas przedstawiciel jakiejkolwiek instytucji, bez otwierania drzwi sprawdźmy telefonicznie, czy był do nas kierowany.

Każde podejrzenie, że mamy do czynienia z przestępcami najlepiej natychmiast zgłosić szkiełom kontaktując się z najbliższą jednostką Policji pod numerem alarmowym 997.