Trzy punkty zapewnili dzisiaj Lechowi, Kasper Hämäläinen i Łukasz Teodorczyk, jednak te punkty nie przyszły zbyt łatwo. Śląsk bronił się jak mógł i starał się stwarzać sytuacje podbramkowe.
Po zimowych zawirowaniach w kadrze Lecha, dzisiejsze spotkanie było swoistym sprawdzianem. początkowo wszystko układało się dobrze. Lech stwarzał okazje i ustawiał gre pod siebie. Miło było patrzeć jak poznaniacy z pierwszej piłki rozciągali środkowych zawodników Śląska, po czym po kilku takich zagraniach piłka znajdowała się pod bramką gości.
“Pierwszy krok za nami, z tych szesnastu. Z Panem trenerem Levym wygrałem dopiero pierwszy raz z czego bardzo się cieszę. Cieszę z się z bramki Łukasza Teodorczyka, piękna taka w podziękowaniu też na pewno dla kibiców. Miałem przeczucie, że stałe fragmenty będą się tutaj liczyły. Zarówno Śląsk jak i my mamy dobrych wykonawców. Liczyłem is ię nie przeliczyłem, po stałych fragmentach wpadły bramki.” – mówił trener Rumak po meczu.
Pierwszego gola w meczu strzelił, w 12 minucie, Kasper Hamalainen, który po mistrzowsku rozegrał wymknięcie się obrońcom i spokojne strącenie głową piłki do bramki. Goście najczęściej zagrażali bramce Lecha po stałych fragmentach gry. I tak w 27 minucie w polu karnym Rafał Grodzicki strzał głową, co Maciej Gostomski zdołał jeszcze obronić, ale dobitki kolanem Marco Paixao już nie był w stanie. Do 70 minuty trzeba było czekać na kolejnego gola, tym razem autorem był Łukasz Teodorczyk, który z dystansu huknął jak z armaty i nie dał szans Kemelenowi umieszczając piłkę tuż przed rękami rozciągającego się w prawą stronę bramki bramkarza.
“Nasza sytuacja przed meczem nie wyglądała optymalnie. Na początku meczu szybko straciliśmy bramkę. W drugiej połowie często brakowało nam ostatniego podania by strzelić bramkę. Moim zdaniem jest to dla nas nieszczęsna porażka. – mówił po meczy Stanislav Levy, trener Śląska Wrocław.
Podczas meczu padło sporo żółtych kartek. Oznaczają one przerwę w grze dla niektórych zawodników, których nie zobaczymy w piątkowym meczy z Pogonią Szczecin. Trener poznaniaków zapytany o swoje odczucia po lawinie żółtych kartek powiedział “Wielu zawodników zobaczyło kartki więc w następnym meczy będzie absencja, ale kolejni są gotowi. Na dzień dzisiejszy zagrożonych było 6, dzisiaj wypadło 3, ale mamy gotowych jeszcze kolejnych więc jesteśmy gotowy.
Dodaj komentarz