„Uwaga! Fałszują kiełbasę lisiecką”, ostrzega „Fakcior”. Martwię się nico na zapas. A Wy?
Niepokoi także inny tytuł: „Okradną cię przy bankomacie”. Nie dość że kupię sfałszowaną kiełbachę, to jeszcze zwiną mi forsę.
Między oszukańczą wędliną a rozbojem jest jednak korelacja. Im większe stężenie oszukaństwa w kiełbasie, tym większy finansowy kłopot. A im więcej zwiną mi przy bankomacie, tym mniejsze prawdopodobieństwo kupienia sfałszowanego pętka.
I w tym miejscu wypada odświeżyć nieco już zapomniane przysłowie: zwąchał kot kiełbasę, a nie zwąchał kija.
A kijek wcale nie śmierdzi, więc nie ma, czego wąchać. No, chyba że cuchnie kiełbasa. Ale to zupełnie inna sprawa.
Laki Lolo
Dodaj komentarz