„Synkowi dam na imię Jan Paweł” – mówi redaktorom „Superaka” trzynastolatka w zaawansowanej ciąży. Jakieś skojarzenia? Wszak Maria (dziewica, patronka Polski) była ciężarna, mając mniej więcej tyle samo lat.
„Superakowy” artykuł to kolejny dowód, że beatyfikację można uczcić w ciszy i spokoju. Niemalże bezgłośnie. Wiadomo, kto nosi imię rodaka naszego największego, szacunku wart jest. Tyle. I ja nie mam nic przeciwko takiemu traktowaniu sprawy.
Szanujmy Janów Pawłów jak siebie (nas) samego (samych). I tylko taki mam malutki postulat: chrońmy te imiona, jak chroni się godło, prezydenta, hymn. A nosiciele (Janowie i Pawły) powinni być przykładnymi katolikami. I żadnych gejów oraz transwestytów!
Laki Lolo
Dodaj komentarz