„Cichopek nie stać na płaszcz”, a zima wraca, „Będzie mróz i śnieg”. Czyli szkoda Kasi? Oj, szkoda!
Jak to tak na mróz bez płaszczyka? Kasiu, Kasieńko, nie wychodź z domu, gdy niepogoda szaleje za oknem! Sukienunię masz piękną, ale kurteczka za krótka. Takie odzienie nie pomoże, gdy ziąb jak cholera. Uważaj, Kasiu! Ty jako seksimama musisz się pilnować, bo nery można przeziębić, wnętrzności ochłodzić. Sama najlepiej wiesz, z czego tam człowiek jeszcze się składa. W końcu książki piszesz.
A człowiek, który książki pisze, mądry musi być. Takie jest ludowe przekonanie. I ja w nim się odnajduję, gdyż na zadrukowane strony zaglądam z przejęciem.
Z równą euforią czytam o tym, że „Kammel zamienił dziewczynę na mamę”. Dwie płyną mądrości z tego tytułu. Po pierwsze: mama już nie jest dziewczyną. Po drugie: Kammel nie jest swoją mamą. I to jest (według mnie) odkrycie zdrowe.
Kończę, nie udając nawet wielbłąda. Przypominam, że zdrowie – jak garba – trzeba mieć.
/
Laki Lolo
/
Archiwalne bulwarówki: www.bulwarjedynki.blogspot.com
Dodaj komentarz