Nadajniki telewizyjne w naszej aglomeracji przestaną działać jeszcze w tym miesiącu. Już w środę 28 listopada dotychczasowy sygnał telewizyjny zastąpi sygnał cyfrowy. Jeśli nie macie telewizji kablowej, odpowiednich telewizorów lub dekoderów, nie będziecie mogli oglądać żadnego programu.
Naziemna telewizja cyfrowa DVB-T wprowadzana jest w całej Europie, sukcesywnie zastępując telewizję analogową, zaawansowanie wdrażania w poszczególnych krajach jest różne, niektóre zakończyły już cały proces i wyłączyły emisje analogowe, inne właśnie zaczynają swoją przygodę z DVB-T – wyjaśnia firma Emitel, która jest operatorem nadajników – naziemna telewizja cyfrowa poza zwiększeniem ilości programów oferuje lepszą jakość obrazu i dźwięku, a także umożliwia dodanie dodatkowych komponentów, takich jak wiele ścieżek dźwiękowych, w tym także dźwięk przestrzenny, szczegółowy przewodnik po programach (EPG), możliwe jest także dodawanie usług interaktywnych oraz serwisów płatnych.
Większość sprzedawanych ostatnio telewizorów jest przystosowana do odbioru sygnału cyfrowego. Co jednak trzeba zrobić mając telewizor bez dekodera DVB-T?
Mając telewizję kablową nie musimy robić nic. Nadal będziemy mogli oglądać swoje ulubione programy, ponieważ zadba o to nasza kablówka.
Jeśli jednak nasz telewizor jest podłączony do anteny indywidualnej, trzeba będzie wydać nieco bejmów. Warto podkreślić, że nie trzeba od razu kupować nowego, drogiego telewizora. Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem jest kupno dekodera DVB-T. To niewielka “skrzynka” którą zamontować trzeba będzie między naszym telewizorem, a anteną. Najtańsze jakie znaleźliśmy kosztują około 110,00 złotych, ale są też takie za które będzie trzeba zapłacić nawet 350,00 złotych. Wszystko zależy od wyposażenia i możliwości takich dekoderów. Warto przed wyborem sprawdzić jakie mamy możliwości podłączenia urządzeń w naszym telewizorze – czy jest to tylko gniazdo antenowe (okrągłe), tak zwane eurozłącze (SCART), a może “cinche” czy HDMI? Po prawidłowym zamontowaniu i zaprogramowaniu dekodera DVB-T, które nie powinno przysporzyć problemów, kanały zmieniać będziemy właśnie w dekoderze a nie na TV.
Jeśli ktoś ma instalację zbiorczą w budynku, a więc jedną antenę dla kilku mieszkań, będzie musiał prawdopodobnie przestroić kanały we wzmacniaczu dystrybucyjnym, wzmacnia i przepuszcza do abonentów tylko te kanały na których są programy ale takich przepustów ma tylko kilka, stroi się je ręcznie.
Czy trzeba zmieniać dotychczasową antenę? Niekoniecznie, choć wielu sprzedawców będzie starało się nas przekonać, że powinniśmy kupić najdroższe w ich ofercie anteny.
W naszej aglomeracji będziemy mogli odbierać program oferowany przez trzy bezpłatne multipleksy, zwane MUXami. Będzie można oglądać 18 różnych programów:
MUX1 – TVP1 HD, TVP2, TVP INFO (wersja regionalna), Eska TV, TTV, Polo TV, ATM Rozrywka.
MUX 2 – Polsat, TVN, TVN7, TV4, TV Puls, TV Puls2, TV6 i Polsat Sport News
MUX 3 – TVP1, TVP2 HD, TVP INFO (wersja regionalna), TVP Kultura, TVP Polonia, TVP Historia.
Wszystkie trzy bezpłatne paczki (MUXy) są nadawane ze Śremu, a więc powinna wystarczyć jedna antena skierowana właśnie w tamtym kierunku – wyjaśnia Maciej Koterba, technik radiowy – powinna to być tak zwana “drabinka” albo nowocześniejsza “potrójna drabinka”.
Płatne kanały nadawane będą z nadajników w Karolinie i z Mosinie.
W większości przypadków powinna wystarczyć jedna antena, chyba że ktoś ma Śrem i Mosinę albo Śrem i Karolin pod kątem i w odległości gdzie jedna antena nie obejmie obu kierunków – dodaje Maciej Koterba – trzeba będzie to sprawdzić doświadczalnie, ale nie wszyscy chcą odbierać płatną ofertę.
Bardziej wtajemniczonym podpowiadamy, że antena powinna być na kanały 21-69 lub “na pasmo IV i V.
Dodaj komentarz