Konsultacje dla mieszkających wokól stadionu

Na zaproszenie konsorcjum Marcelin Managment i Urzędu Miasta Poznania do konsultacji w sprawie zagospodarowania stadionu odpowiedziało kilkudziesięciu mieszkańców terenów przylegających do niego. Konsultacje rozpoczęły się od zwiedzania – Strefa Zero, Mix Zona, szatnie, sala konferencyjna, murawa, czy najwyżej położone siedzenia na stadionie mogli podziwiać mieszkańcy. Później przystąpiono do dyskusji.

Marcelin Managment stał się operatorem stadionu od zakończenia w Poznaniu rozgrywek UEFA EURO 2012. Nie ma jeszcze gotowych rozwiązań, ale chce wsłuchać się w głos mieszkańców. We wrześniu zostanie rozpisany konkurs architektoniczny dla młodych, poznańskich architektów, osób, które znają ten fyrtel. Wytyczne jakie dostaną mają być zgodne z głosem mieszkańców.

Mieszkańcy zwracają uwagę na dwa aspekty funkcjonowania stadionu. Najbardziej uciążliwe dla nich są dni meczowe. Starają się uciekać z własnych mieszkań, wtedy na pobliskich uliczkach parkują tysiące aut zabierając ich miejsca parkingowe. “Parking zrobiliśmy z własnych pieniędzy. A nie mamy gdzie parkować. W trakcie meczu jest horror. Auta zastawiają drogę dojazdową do budynków. Już kilka razy zdarzyło się, że Straż Pożarna nie mogła dojechać, bo auta kibiców blokowały ulicę.” – żalą się mieszkańcy. Potrzebny jest parking, im szybciej sprawdzicie czy kibice chcą tego parkingu, tym lepiej.”Ten parking jest naszą wspólną sprawą, a my chcemy więcej przestrzeni wokół naszych mieszkań.”

Czwartkowy mecz z AIKiem Solna będzie testem parkingu dla kibiców. Przy ulicy Ptasiej powstał parking na prawie 2500 aut. W poniedziałek będą znane ceny, będzie można także kupić bilety uprawniające do parkowania. “Mamy nadzieję, że to poprawi komfort wokół waszych mieszkań” – zapewnia przedstawiciel operatora stadionu. “Staramy się zalegalizować samowolkę UEFA, na czwartek mamy zgodę. Uruchomiliśmy też procedurę aby mieć oficjalną zgodę na stworzenie tam stałego parkingu.

Dni meczowych jest niewiele, w pozostałym czasie stadion jest niedostępną, betonową pustynią.Zamkniętą ze wszystkich stron. żeby dostać się do Lasku Marcelińskiego trzeba obchodzić cały stadion.

“Może przez żołądek do serca”? proponuje 20-letni student. “Jeśli chce wypocząć muszę jechać na drugi koniec miasta. Dlaczego tutaj nie stworzyć stałych grilli”? “Ogródek dla dzieci. Jestem mamą dwójki dzieci. Najbliższe place zabaw są daleko. Mamy tutaj olbrzymi betonowy plac, który można wykorzystać. Chcemy aktywnie spędzać czas z dzieciakami, a tego tutaj nie ma.” “Na Malcie odbywają się koncert, dlaczego tutaj też nie mogą być?”
Na zakończenie spotkania mieszkańcy deklarują – “chętnie wam pomożemy, żeby ten teren nie był tylko betonową pustynią. Macie duże pole do popisu.”