Dla Kozłów Poznań występ w ostatnim meczu sezonu na Stadionie Olimpijskim, był nagrodą za ciężką pracę jaką wykonują od początku tegorocznych rozgrywek juniorskich w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. Nowy trener najstarszej drużyny w stolicy Wielkopolski, Damian Łuc, potrafił wszczepić w swoich zawodników mentalność zwycięzców u których widać chęć dążenia do doskonałości. Już czwarte miejsce na poziomie PLFA J-8 było dla klubu dużym sukcesem, ale niewielu wierzyło, że ten wynik będzie można jeszcze poprawić w „jedenastkach”.
Miniony sezon nie rozpieszczał poznaniaków. Na początku rozgrywek musieli zmierzyć się z Angels Toruń, a więc klubem z bogatą historią, którego jedną z głównych filozofii jest szkolenie młodzieży. Dość powiedzieć, że część zawodników zdobyło w zeszłym roku wicemistrzostwo PLFA J-11 w barwach Patriotów Poznań (podobnie zresztą jak niektórzy gracze Kozłów). Z tego pojedynku udało im się wyjść zwycięsko, choć nie była to dla nich łatwa rywalizacja. Serie ofensywne były nierówne, a poszczególni zawodnicy nie mogli odnaleźć właściwego rytmu. Mimo wszystko, dwa skuteczne podania rozgrywającego, Gunthera Krotscha do Aleksandra Bordy oraz świetna akcja w obronie Antoniego Idziaka pozwoliły odnotować poznaniakom pierwsze zwycięstwo (13:2). Drugie spotkanie, w Bydgoszczy z tamtejszymi Łucznikami, uspokoiło kibiców i sztab trenerski o formę zespołu. Formacja ofensywna w pełni pokazała jakimi dysponuje umiejętnościami oraz talentem, a defensywa podtrzymała swoją nieskazitelną dyspozycję i nie pozwoliła rywalom na skuteczne ataki. Wygrana 18:0 nie tylko umocniła ich na pozycji lidera grupy, ale wysłała wyraźny przekaz w kierunku przeciwników, aby Ci zaczęli się ich obawiać. Swojej dyspozycji jednak nie mogli potwierdzić, ponieważ przez następny miesiąc nie wyszli na boisko. Wszystko przez przez walkowery Cougars Szczecin oraz Patriotów Poznań. Pierwsi nie podeszli do żadnego meczu w swojej grupie przez brak odpowiedniej liczby zawodników, a Patrioci odwołali swoją obecność w derbowej rywalizacji przez równolegle odbywający się finał ligi PLFA II. W ten sposób Kozły mogły wcześniej cieszyć się z pierwszego miejsca i awansu do fazy półfinałowej.
Choć kibice mogli się obawiać formy zespołu przez zaburzenie ich rytmu meczowego, to półfinałowe spotkanie z Primacol Lowlanders Białystok na Golęcinie skutecznie ich uspokoiło. To był wyśmienity pokaz siły obronnej Kozłów. Nie pozwolili ofensywie z Białegostoku nawet przejść przez połowę boiska, a co dopiero dać im okazję do zdobycia punktów. W formacji ataku co prawda nie zabrakło problemów w skuteczności – szczególnie w pierwszej połowie – ale w drugiej odsłonie trener dokonał zmian, które pozwoliły odmienić oblicze gry. Wynikiem 22:0 zapewnili sobie miejsce w Wielkim Finale na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, gdzie czekali na nich aktualni mistrzowie – Panthers. Niestety, do tytułu mistrzowskiego zabrakło już argumentów (porażka 7:22), lecz to ani trochę nie podcięło skrzydeł ekipie z Poznania.
Dla całej organizacji ten sezon to wielki sukces. Jeszcze przed rokiem sekcja juniorska w tym klubie praktycznie nie istniała, a zawodnicy musieli trenować pod banderą innych organizacji. W tym roku zarząd postanowił odrodzić szkolenie młodzieży pozyskując utalentowanych zawodników oraz nowego trenera, który przed laty był ich zawodnikiem – Damiana Łuca. Ten nie tylko poprowadził wszystkie sekcje do sukcesów, ale wyznaczył nową jakość klubu, który zaczął prezentować zdecydowanie wyższy poziom sportowy. Tacy gracze jak Gunther Krotsch, Aleksander Borda, Jakub Sowa, Niamba Diatta, Wojciech Perz, Kaelin Coyne, Antoni Idziak, Paweł Wdowiński, Wiktor Kuroczycki skierowali na siebie wzrok większości trenerów futbolu amerykańskiego, znacznie podnosząc poziom swoich umiejętności i poprzeczkę na kolejny sezon. Jeśli ta tendencja w Poznaniu się utrzyma, to niebawem Kozły mogą wrócić do lat swojej świetności, kiedy to byli liczącą się drużyną w ligowej stawce. Kluczem do tego będzie konsekwentna i systematyczna praca w obranym przez siebie, w tym roku, kierunku.
Tegoroczny sezon PLFAJ11 to dla nas ogromny sukces. Jako debiutant w tych rozgrywkach pokazaliśmy, że potrafimy szkolić młodzież i dotarliśmy do ścisłego finału. Niestety nie udało się zwyciężyć w meczu o złoto, ale nasi przeciwnicy aż do końcowego gwizdka musieli drżeć o wynik. Jesteśmy V-ce Mistrzami Polski Juniorów do lat 19 i jesteśmy z tego bardzo dumni. Największe brawa należą się oczywiście wszystkim zawodnikom oraz trenerom. Trenerzy już odebrali pierwszy upominek ode mnie, a na zawodników czeka posezonowa impreza. Jednak świętowanie nie potrwa zbyt długo, ponieważ 25 listopada wracamy już do treningów i zaczynamy przygotowania do sezonu 2018, w którym chcemy poprawić swój wynik i zdobyć Mistrzostwo Polski! – komentuje Bartosz Wika – Prezes Kozłów Poznań.
Dodaj komentarz