Choć pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu, na moście Jordana zgromadzili się ci, którzy chcieli świętować 101 urodziny Wandy Błeńskiej. Sama Jubilatka nie przybyła. Specjalnie dla niej przygotowany fotel pozostał pusty.
Przybyli modlili się w intencji Pani Doktor, która przez wiele lat leczyła chorych na trąd w Ugandzie. Na fotelu położono również kwiat słonecznika, który miała na miejscu otrzymać Wanda Błeńska.
Przygotowane na urodziny lampiony z trudem unosiły się w powietrze. Najlepiej zapalać je pod parasolami – radził z uśmiechem prowadzący spotkanie ksiądz – pomagajcie sobie, bo w pojedynkę przy tej pogodzie nie dacie rady.
Po raz pierwszy urodziny Doktor Błeńskiej w takiej właśnie formie zorganizowano w ubiegłym roku. Wtedy to Akademickie Koło Misjologiczne postanowiło uczcić okrągłe, 100 urodziny wypuszczeniem 100 lampionów. W tym roku przygotowano ich 101.
Może za rok ponownie spotkamy się w tym miejscu, by wypuścić 102 lampiony przy lepszej pogodzie – powiedział jeden z organizatorów.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Wanda Błeńska popołudnie i wieczór spędziła w gronie rodziny i przyjaciół. Wcześniej przyjęła również wiele delegacji, które przybyły do niej z okazji urodzin.
Dodaj komentarz