Aglomeracja

Latamy z POZnania – Londyn w 24 godziny

Londyn w 24 godziny  Foto: lepszyPOZNAN.pl

Na początku grudnia Klub Latamy z POZnania zachęcał do skorzystania z noworocznych wyprzedaży na przykład w Londynie. Zaszaleć za niewielkie pieniądze można było również w Bergamo i Madrycie. Z kilku zaproponowanych opcji wybraliśmy jednak wyprawę nad Tamizę.

Wersja standardowa zakładała “urocze popołudnie i wieczór”. Powrót do Poznania wcześnie rano następnego dnia. Pomysł trochę szalony. Jednak od czasu do czasu każdemu potrzebna jest odrobina szaleństwa.

Ile kosztuje taka wyprawa?

Bilety rzeczywiście były tanie. Z wszystkimi opłatami kosztowały niecałe 120 złotych w obie strony. Samolot ląduje na lotnisku Stansted. Jakieś 50 km od Londynu. Do centrum stolicy Anglii można dojechać na kilka sposobów. Najtańsze są busy. Zakładając konto na internetowej stronie jednej z linii (easy bus) można kupić bilety za mniej więcej 16 funtów od osoby. Ceny jednak często się zmieniają – im szybciej zamówisz, tym mniej zapłacisz. Może nawet “wyskoczyć” około 20 funtów, a kupując dużo wcześniej bilet uda się ponoć kupić za około 4 funty. Autobusy kursują między lotniskiem a Baker Street. Podróż trwać będzie nieco ponad godzinę.

Kolej na pociąg. To najszybszy sposób dotarcia do Londynu. Bilet w obie strony kosztuje 27 funtów. Nam udało się zaoszczędzić 3 funty kupując bilety na pokładzie samolotu.

Są oczywiście jeszcze taksówki. Warto rozważyć ten środek transportu, gdy jedzie się na przykład w 4 osoby. Skontaktowaliśmy się z jedną z polskich firm działających na Wyspach. Odbiór z lotniska i dowiezienie do centrum, na przykład w okolice dworca Victoria to koszt 57 funtów. Na lotnisko 50. Jest nieco drożej, ale nie musimy się martwić, że spóźnimy się na pociąg czy autobus.

W przypadku 4 osób koszty wyglądać będą następująco: bus 64-80, pociąg 96, taxi 107 funtów.

Czas – ciągle go mało, zwłaszcza w takim mieście…

Londyn w wersji 24-godzinnej to jednak trochę mało, jeśli chciałoby się zwiedzać. Na szybkie zakupy? Być może. Nam wystarczyło czasu na zwiedzenie najbardziej znanych atrakcji tego miasta. Spokojny obiad w restauracji i małe piwo.

Czas wracać. Noc na lotnisku jakoś nas nie przerażała. Lotnisko czynne jest oczywiście całą dobę. Niepotrzebnie niektóre fotele miały podłokietniki, które przeszkadzały w wygodnym spaniu 😉 Przez całą dobę czynne są dwa sklepy spożywcze. Oba dość dobrze zaopatrzone. Kawa z automatu kosztuje 1,2 funta. Nad ranem przerwę robi sobie Burger King, ale wkrótce znów zapraszają gości. Dobra informacja – oprócz łazienek, są także prysznice. Około 4 nad ranem lotnisko zaczyna się budzić, otwierane są kolejne sklepy, zaczynają się odprawy.

24 godziny w Londynie – zawrotne tempo, zmęczenie i chęć ponownej podróży. Wyprawa raczej ekstremalna – nie dla miłośników pięciu gwiazdek. Łowcy przygód i niecodziennych wrażeń powinni być zadowoleni.

Już zaczynamy polować na kolejne okazje 😉

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz