“Lech był najlepszą drużyną, jaka przyjechała do Wrocławia” powiedział po meczu Trener Śląska Wrocław, Tadeusz Pawłowski. Lech kontrolował przebieg spotkania we Wrocławiu praktycznie cały czas, jednak tak jak w Krakowie i Warszawie stracił punkty. Remis wywalczony ze Śląskiem tym bardziej daje ogromny niedosyt, że Lech prowadził prowadził po strzale Darko Jevtića juz od 2 minuty.
Dzisiejszy mecz był tym czego oczekują kibice Kolejorza. Tak samo jak w czwartkowym meczu z Jagiellonią, tak i dzisiaj, zaraz po gwizdku sędziego, poznaniacy od razu rzucili się na przeciwnika. W drugiej minucie w pole karne gospodarzy wpadł Darko Jevtić, który bez trudu ograł obrońców Śląska i wpakował piłkę do siatki nie dając szans bramkarzowi Mariuszowi Pawełkowi. W 13 minucie Lech mógł prowadzić 2:0, jednak po dośrodkowaniu Pawłowskiego z rzutu rożnego, Kędziora posłał piłkę nad poprzeczką. W 18 minucie stuprocentową okazję zmarnował Flavio Paixao. Po fantastycznym dośrodkowaniu, Dudu w pole karne, Paixao został sam na sam z Gostomskim jednak napastnik gospodarzy posłał piłkę obok słupka. Paxiao kolejną okazję zmarnował w 36 minucie, gdy z bliska główkował, próbując pokonać poznańskiego bramkarza. Obrona Gostomskiego była niesamowita, bo zdołał on podbić ten piekielnie silny strzał.
W drugą połowę spotkania poznaniacy weszli nieco cofnięci. Jednak nie oznaczało to końca ładnej gry Lecha. Kolejorz cierpliwie czekał na szansę ataku, która pojawiła się w 61 minucie. Hamalainen z Kownackim rozegrali piłkę, a Fin wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzelił, jednak Mariusz Pawełek obronił. Niestety w 70. minucie obrona Lecha nieco przysnęła, co wykorzystał Mateusz Machaj, strzelając płasko wpakował piłkę do siatki. Trzy minuty później wyraźnie podbudowani gospodarze mieli szansę przejąć prowadzenie. Szczęśliwie dla poznaniaków strzał z dystansu Ostrowskiego trafił w poprzeczkę. W 73 minucie jeszcze Szymon Pawłowski próbował zmienić wynik meczu. Niestety w pojedynku z bramkarzem gospodarzy przegrał.
“Postanowiłem, że zagramy we Wrocławiu otwarty mecz, mimo trudnego i długiego czwartkowego pojedynku Pucharu Polski. Chciałem, abyśmy możliwie pierwsi zdobyli gola i kontrolowali mecz. Wypadki prawie się potoczyły tak, jak planowałem” mówił trener Lecha Poznań, Maciej Skorża po meczu i dodał “Tworzyliśmy sytuacje, były groźne okazje bramkowe. Lech też je miał. W drugiej połowie Śląsk tylu okazji już nie miał, a jednak strzelił gola. Po meczu z wielu fragmentów gry jestem zadowolony, bo graliśmy z dobrą drużyną. Pozostaje tylko żałować, że nie byliśmy skuteczni. Muszę jednak przyznać, że Śląsk walczył świetnie. Czuję niedosyt, ale będę się starał widzieć w tym spotkaniu jednak pozytywy, bo był tego wart. Nie porównywałbym tego spotkania do meczu w Kielcach. To dwa różne świat”.
Dodaj komentarz