Czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo zaliczył dzisiaj Lech Poznań. Na listę strzelców zapisali się dzisiejszego wieczoru Dawid Kownacki oraz Szymon Pawłowski.
Zdarzało nam się już wchodzić dobrze w mecz, natomiast dzisiaj wydaje mi się, że weszliśmy bardzo dobrze w to spotkanie. Graliśmy szybko piłką, ładnie to wyglądało, do tego czerwona kartka dla Sadloka i strzelona przez nas bramka z rzutu karnego. – rozpoczął podsumowanie meczu trener Jan Urban.
Goście bardzo topornie rozpoczęli spotkanie, tym bardziej, że po 7 minutach od rozpoczęcia spotkania murawę opuścił kontuzjowany Paweł Brożek. Trochę ponad 10 minut później fatalny w skutkach błąd popełnił Maciej Sadlok faulując Karola Linettego w polu karnym, po czym sędzia wyjął czerwony kartonik i podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dawid Kownacki, który pewnie pokonał bramkarza gości dając w 19 minucie prowadzenie Lechowi. Grający w osłabieniu przeciwnik nadal stawiał opór broniąc dostępu do bramki, co nie było łatwe. Poznaniacy niestety dosyć często gubili piłki, choć i tak ich gra była bardzo dobra. Trzeba tu wspomnieć o kapitalnych zwodach Karola Linettego, czy Abdula Tetteha, którzy świetnie się spisywali na środku boiska. Na przerwę Lech schodził z jednobramkową przewagą.
Kontrolowaliśmy to spotkanie cały czas i nie pozwoliliśmy na zbyt wiele Wiśle. W przerwie powiedzieliśmy sobie jednak o tym, żeby zamknąć to spotkanie jak najszybciej drugim golem. Mieliśmy swoje szanse, ale długo nie mogliśmy trafić. Na całe szczęście strzeliliśmy drugą bramkę, która rozstrzygnęła mecz. – mówił Urban o drugiej połowie spotkania.
W drugiej połowie nadal Lech dominował. Wiele było strzałów poznaniaków, co na pewno cieszyło kibiców. Szkoda tylko, że spora część tych strzałów leciała wprost w bramkarza gości. W 85 minucie genialne prostopadle podawał niepilnowany Dariusz Formella na przed pole karne, gdzie Szymon Pawłowski dobił przeciwnika strzelając bramkę na 2:0.
W tej odsłonie ligowych rozgrywek Lech zdobył 17 z 21 punktów. Oznacza to, że w sobotę w meczu z Koroną Lech zagra miejsce w pierwszej ósemce tabeli.
Dodaj komentarz