Punktualnie o 17:00 rozpoczął się przy Bułgarskiej mecz Kolejorza z Widzewem Łódź. Tym samym zakończyła się trzymiesięczna przerwa w Ekstraklasie.
KOLEJORZ: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Arboleda, Henriquez – Wilk, Injac, Murawski, Kiełb – Kriwiec – Rudnevs.
Rezerwowi: Burić, Wąłąkiewicz, Kamiński, Mikołajczak, Możdżeń, Ślusarski, Ubiparip.
WIDZEW: Mielcarz – Ben Radhia, Madera, Szymanek, Dudu – Budka, Panka, Broż, Grischok – Grzelczak, Sernas.
Rezerwowi: Kaniecki, Pinherio, Bieniuk, Grzelak, Riski, Dzalamidze, Dusić.
Pierwsze 15 minut mało ciekawe w wykonaniu obu drużyn. Można powiedzieć nawet, że nudne. Ani Lech, ani Widzew nie stworzyły ładnych akcji, które zagroziłyby bramce przeciwnika. Nie najlepiej (lekko mówiąc) wygląda murawa.
Kończy się powoli drugi kwadrans. Pierwszą groźną dla nas sytuację mieli Widzewiacy w 25 minucie, ale piłka przeleciała minimalnie nad rękoma Kotora i poprzeczką jego bramki. W 28 minucie natomiast poturbowany został Jacek Kiełb, którego chwilę później uspokajał Bartek Bosacki… Druga sytuacja bramkowa tego meczu należała również do Widzewa – w 29 minucie. Lechici mają czyste konto. Rozpoczyna się ostatni kwadrans bezbarwnej do tej pory pierwszej połowy.
No wreszcie! 32 minuta i Lech prowadzi 1:0! Murawski przerzuca piłkę na prawo do Wilka, a ten pewnie strzela i prowadzimy – od razu mecz nabrał rumieńców 😉 3 minuty później o mały włos… byłoby wyrównanie. Statystyki wskazują przewagę Widzewa, ale to Kolejorz prowadzi, ale trzeba uważać. 38 minuta i Kotorowski znów ratruje nas przed utratą bramki. Pięknie Lech, bo znów groźna akcja i znów Wilk próbował strzelać, ale nie trafił w piłkę. Szkoda… W 42 minucie Kiełb przypadkowo dostaje piłkę będąc pod bramką Widzewa, ale zbyt szybko chciał strzelić bramkę – wiadomo: co nagle to ponad bramką 😉 44 minuta Kiełb płasko strzela, piłka przelatuje pod ręką bramkarza ale też obok słupka… Jeszcze mamy różny i koniec pierwszej połowy, która “ładna” była tylko przez ostatni kwadrans.
Problemy sygnalizuje Jacek Kiełb, który być może nie wyjdzie na II połowę. Czekamy na decyzję… No nie wyszedł Kiełb na boisko. Zamiast niego pojawi się Mikołajczak.
Zaczynamy II połowę w dobrych nastrojach! 🙂 Kibice Widzewa rzucają kilka rac na boisko i w 52 minucie sędzia przerywa mecz. Zupełnie niepotrzebne, bezsensowne zachowanie… Powinny być zrobione zdjęcia i natychmiast zakazy stadionowe!!! 55 minuta i sędzia wznawia mecz. 59 minuta i Grzelczak o mało co, o mało co wbił by piłkę do naszej bramki, ale na szczęście nie doszedł do piłki. Sektor kibiców Widzewa nadal niespokojny. Zostają jeszcze dwa kwadranse gry – oby coraz bardziej dynamicznej!
61 minuta i po faulu na Rudnevie mamy rzut wolny – do bramki jakieś 30 metrów. Wykonuje go Bosacki strzelając na bramkę, ale mocno niecelnie. Dżalamidze wchodzi na boisko w 65 minucie zmieniając Grzelczaka… 66 minuta Widzew ma rzut wolny, ale wykonanie to raczej podanie niż strzał w kierunku Kotorowskiego, który nie ma żadnych problemów z wyłapaniem piłki. W 67 minucie kolejna zmiana w Lechu – za Murawskiego wchodzi Możdżeń. Kończy się kolejny kwadrans, ale nie był tak pasjonujący jak ostatni pierwszej połowy. Cały czas z sektora kibiców Widzewa dochodzą wybuchy petard – kto ich wpuścił na stadion??!!
Zaczyna się ostatni kwadrans podstawowego czasu, choć sędzia pewnie doliczy kilka minut po tej przerwie wymuszonej zachowaniem kibiców Widzewa. Początek tych ostatnich 15 minut to także zmiana u łodzian – schodzi Budka, a zastępuje go Riski. Tunezyjczyk dostaje żółtą kartkę za faul na Wilku w 78 minucie. Mamy rzut wolny, który wykonywać będzie Krivets. W 83 minucie widzewiacy mają rzut wolny, ale nic z tego nie wychodzi, po krótkiej próbie kontrataku odbierają lechitom piłkę i wracają pod naszą bramkę. Kotorowski panuje jednak przy pomocy naszej obrony nad sytuacją 🙂 W 84 minucie Arboleda zostaje ukarany żółtą kartką – zgadniecie za co? Tak jest – za dyskusję z sędzią! To jego popisowy numer niemal na każdym meczu. Mikołaczak w 85 minucie – dostaje piłkę na polu karnym i… mamy rożny. Tylko rożny, zresztą chwilę później wykonany wprost w ręce bramkarz gości. Sernas strzela w 87 minucie do naszej bramki, ale ten zawodnik ma dzisiaj jakiś problem z celnością – kierunek przeważnie jest dobry, ale wysokość nie ta, zawsze powyżej bramki, ale tym się akurat nie przejmujemy 😉 Właśnie mija 90 minuta i sędzia dolicza 6 minut!!!!! Kończ pan panie Turek, dlaczego pan nie kończy – przypomina mi się słynna relacja radiowa 😉 92 minuta, Krivets strzela delikatnie iiiiiiiiiii… poprzeczka!!!! Piękny strzał 🙂 – “M” – jak się szybko pisze, to czasami nie ma czasu wcisnąć “shifta” 🙂 ale dzięki!
97 minuta – ostatni gwizdek! Kolejorz wygrywa 1:0! To Widzew początkowo dominował na boisku, ale pod koniec pierwszej połowy inicjatywę przejął Kolejorz, strzelił bramkę i zachował taki wyniki do końca meczu. Mamy wywalczone 3 punkty – łatwo nie było.
“Panie Turek” może tak z dużej litery?
Hej Lech!