Gitarzysta i wokalista John Porter, oraz Anita Lipnicka – znana wokalistka, która po odejściu z Varius Manx próbowała sił w karierze solowej spotkali się 10 lat temu. I to spotkanie odmieniło ich życie. Prywatnie do dziś stanowią parę. A na scenie… wspólnie zdobyli olbrzymią popularność, nie rezygnując z aspiracji, by tworzyć muzykę ambitną. 25 marca wystąpią wraz ze swoim zespołem w Tarnowie Podgórnym.
Walijczyk przyjechał do Polski w 1976 roku. Rok później założył wraz z Korą i Markiem Jackowskim grupę „Maanam – Elektryczny Prysznic”, w którym grał na gitarze i towarzyszył wokalnie Korze. W 1979 roku artysta zrezygnował w dalszej grze w „Maanamie” i założył własną grupę „Porter Band”. To z nią nagrał rok później płytę „Helicopters”, która osiągnęła sporą popularność, a ze względu na nietypowe, „wyspiarskie” brzmienie istotnie wpłynęła na rozwój polskiego rocka. Później nagrywał solowe płyty „China Disco” z muzyką inspirowaną jazzem i funky oraz pierwszą w Polsce płytę akustyczną – „Magic Moments”. Kolejne płyty osiągały jednak coraz mniejszą popularność, a Porter zniknął z głównego nurtu. Sytuacja zmieniła się, gdy w 1999 roku z inicjatywy znanego z Oddziału Zamkniętego gitarzysty, Krzysztofa Zawadki, postanowił reaktywować Porter Band. Nagrali nową płytę „Electric” i zagrali sporo koncertów w całej Polsce. W lutym 2002, w jednej z piosenek na nową płytę Porter Bandu gościnnie pojawiła się ona…
Anita Lipnicka karierę rozpoczynała w kabarecie Rafała Kmity, w którym do dziś występuje jej brat. W 1993 roku dołączyła do nieznanego łódzkiego zespołu Varius Manx, z którą nagrała pierwsze płyty „Emu” i „Elf”. Obie odniosły spory sukces, a Anita stała się gwiazdą. Trzy lata później odeszła z zespołu i rozpoczęła karierę solową. Wyjechała do Londynu i nagrała tam z brytyjskimi muzykami pierwszy solowy album – „Wszystko się może zdarzyć”. W 1998 roku w sklepach pojawił się kolejny „londyński” album – „To co naprawdę”, a w 2000 roku nagrany w Polsce „Moje oczy są zielone”.
Już kilka miesięcy po pierwszym spotkaniu Lipnicka i Porter rozpoczęli pracę nad nową, wspólną płytą. Album „Nieprzyzwoite piosenki” powstawał przez prawie rok w Londynie, a już pierwszy singel „Bones of Love” stał się przebojem, który sprawił że płyta pokryła się platyną. Duet otrzymał Fryderyka 2003 w kategorii „Najlepszy album”. Później wydali jeszcze trzy płyty – „Inside Stories”, „Goodbye”, „Other Stories”. I tak jak do dziś przetrwał ich (szeroko komentowany w kolorowych pismach) związek, tak nie spada ich popularność. Artyści sporo koncertują zarówno w Polsce, jak i za granicą, i mimo że wydali ostatnio swoje płyty solowe, najwyraźniej nadal dobrze czują się w duecie.
Z pewnością warto usłyszeć ich na żywo. Okazja nadarzy się w sobotę, 25 marca o godz. 18, gdy wystąpią w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnowie Podgórnym, bilety 30 zł.
szczerze mówić jestem zszokowane ze w Tarnowie są takie fajne koncerty! A dlaczego nie w Pozananiu????