W ramach akcji “Mój jest ten kawałek ogródka” członkowie stowarzyszenia Wildzianie postanowili upiększyć nieco swoją okolicę.
Nikt z nas się nie spodziewał, że sadzenie kwiatków zajmie nam ponad 3 godziny. Do kopania potrzebny był raczej kilof lub młot pneumatyczny, a nie szpadel. Ziemia w misach ubita kołami samochodów na beton – piszą o swoim wyczynie mieszkańcy Wildy.
Niestety długi nie trzeba było czekać, żeby kierowca z wypielęgnowanego skrawka zieleni zrobił sobie parking. Czy naprawdę wszyscy posiadacze samochodów mają ograniczone postrzeganie? Czy chodnik dla nich jest tylko zwykłym parkingiem?
Ponieważ auto jest służbowe, to kierowca niedługo spotka się nie tylko ze Strażnikami Miejskimi, którzy uraczą go mandatem, ale i ze swoim pracodawcą, który zainteresował się jego bezmyślnością.
Miejmy nadzieję, że takich spraw jak najmniej w naszym fyrtlu.
Dodaj komentarz