irag
Maraton Warszawski kontra Maraton Poznań? Nie chodzi o bezpośrednią rywalizację między tymi dwiema imprezami, ale o ich obecność w mediach ogólnopolskich. Co przeciętny widz, bądź użytkownik internetu zobaczy śledząc doniesienia z obu miast?
Cofnijmy się nieco w czasie, do niedzieli 30 września. To właśnie tego dnia kilka tysięcy biegaczy stanęło na starcie 34 Maratonu Warszawskiego. Przyglądamy się doniesieniom dziennikarzy TVN 24 oraz Gazety Wyborczej, które pojawiają się na stronach internetowych i w telewizyjnych serwisach. Od rana nie mamy wątpliwości, że tego dnia Maraton się odbywa i jest to impreza bardzo ważna. W serwisach TVN24 jest to tak zwana “jedynka”, a więc informacja pojawiająca się jako pierwsza. Dodatkowo siedząc przed telewizorem w Poznaniu dowiaduję się które ulice w Warszawie są zamknięte, gdzie natrafię na korek, którędy pobiegną maratończycy. Bardzo się z tego cieszę, bo te informacje pozwoliły mi ocenić ogrom organizacyjny. Maraton w stolicy to także główny, bądź przynajmniej jeden z ważniejszych tematów w serwisach informacyjnych na portalach tvn24.pl oraz gazeta.pl.
Tak wyglądały główne strony – po lewej tvn24.pl, po prawej gazeta.pl.
Dwa tygodnie później rozpoczyna się 13 Poznań Maraton. W tym roku po raz pierwszy w jego historii do pokonania jest jedna, dłuższa pętla. Po raz pierwszy biegacze pojawią się między innymi na Winogradach. Również ta impreza spowoduje spore zmiany w funkcjonowaniu między innymi komunikacji miejskiej. Kierowcy także muszą się liczyć z utrudnieniami. Niestety te informacje nie dotrą do widzów, którzy siedzą przed telewizorem w Warszawie. Informacji o tym, że maraton w ogóle wystartował trudno szukać w serwisach informacyjnych. Nie podaje ich ani TVN24, ani dwa obserwowane przez nas portale informacyjne. W porannym programie TVN24 jest wejście na żywo 5 minut przed startem, ale mam wrażenie że potraktowane jest przez wydawców magazynu jako weekendowa ciekawostka. Szkoda. Tym bardziej, że dziennikarze poznańskiej redakcji gazety prowadzili relację minuta po minucie z trasy i bez problemu mogliby ją przeczytać mieszkańcy innych miast. Na trasie biegu byli również reporterzy TVN24.
Niestety tego ranka główne strony obu portali wyglądały tak:
Nagle jest! Poznański maraton pojawia się na głównych stronach w obu serwisach. W TVN24 co prawda mocno ustępuje doniesieniom o tym, że Baumgarner jednak znowu nie poleciał choć jeszcze może mu się uda, ale można je dostrzec. Podobnie jest na portalu gazety. Co się stało? Niestety doszło do tragedii i to ona sprawiła, że wydawcy siedzący przed swoimi komputerami w Warszawie przypomnieli sobie o Poznaniu. 37-latek zmarł na trasie maratonu w Poznaniu – alarmuje portal tvn24.pl. Niestety to prawda. Reporterka tej stacji telewizyjnej informuje, że maratończyk “ZGINĄŁ na 14 kilometrze”, że “ta informacja ZDOMINOWAŁA informacje z maratonu”. W rozmowie z rzeczniczką poznańskiej imprezy dopytuje, czy nie należało przerwać biegu…
Trochę mimo wszystko jest mi… przykro (choć to nie do końca właściwe określenie), że dopiero tragedia na trasie, tragedia młodego maratończyka i jego bliskich, przyciągnęła uwagę ogólnopolskich mediów. Choć przyglądałem się tylko dwóm, to zapewniam, że podobnie było z innymi serwisami. Sportowa rywalizacja, walka i zwycięstwo ze swoimi słabościami, udział w maratonie osób bardzo młodych, oraz tych starszych, oddalone o ponad 300 kilometrów od ulicy Czerskiej czy Wiertniczej, to niestety zbyt mało, by poświęcić im nieco więcej uwagi.
Dodaj komentarz