Mariusz Rumak: “To zwycięstwo to przegrana”

Szczerze mówiąc to był najcięższy mecz Lecha jaki do tej pory widziałem. Najcięższy z perspektywy widza i jego emocji. Oglądając to spotkanie można było odnieść wrażenie, że na początku poznańscy zawodnicy faktycznie mocno przyciskali gości pod ich bramką… ale niestety to goście zdołali powiększyć przewagę zdobytą w poprzednim spotkaniu, i niestety pomimo strzelenia dwóch bramek w 87. i 89. minucie, Lechowi nie udało się skutecznie pokonać gości, ponieważ do zwycięstwa potrzebny przy tym układzie był wynik 3:1.

“Do straty bramki mieliśmy przewagę i stwarzaliśmy sytuacje, potem zbyt wiele nie mieliśmy już do powiedzenia. Oni ustawili się do kontr i wyszło, jak wyszło. O czym tu mówić? Już w Wilnie źle to wyglądało. Strzelamy Żalgirisowi dwa gole w pięć minut, ale przez resztę meczu i cały pojedynek w Wilnie nie potrafiliśmy tego zrobić” powiedział po meczu Bartosz Ślusarski.

“Jestem, że tak powiem trochę rozdarty. Z jednej strony żałuję że Polska odpadła z pucharów ale z drugiej strony, wiecie Państwo że przejście takiego rywala jak Lech ma dla nas duże znaczenie. Strzelona bramka dawała nam wielki handy-cup. Muszę się przyznać że po tej strzelonej bramce cieszyłem się że nie będziemy musieli grać dogrywki. Jako trener żałuję, że obie braki straciliśmy w taki sposób w jaki je straciliśmy bo nie wygląda to najlepiej z mojej perspektywy.” – powiedział trener Żalgirisu Wilno, Marek Zub.

“Żeby wygrywać trzeba wykorzystywać swoje sytuacje. Myślę że dzisiejszy mecz pokazał że zawodnikom zabrakło woli walki i jakość na polu walki. Pewnie jakbyśmy wykorzystali co czwartą sytuację może byśmy wygrali.” – mówił zaraz po meczu trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak, dodając – “Zawsze po meczu jest trudno tak na gorąco powiedzieć. Nie wiem czy potrzeba nam zawodnika ofensywnego, takiego z polotem. Na pewno potrzeba nam teraz wyciągnięcia wniosków z tego meczu. Odpowiedzenia sobie na pytania dlaczego nam się nie udało.”

Zapytany o kadrę trener Rumak odpowiedział: “Na ławce nie mieliśmy dzisiaj żadnego obrońcy. Musiałem spojrzeć na zawodników i stwierdzić który będzie w stanie zasilić linię obrony bo niestety Kebbie Ceesayowi na dzisiejszym porannym treningu odezwała się kontuzja”.

O skandalicznym transparencie, jaki pojawił się na trybunach podczas meczu przeczytacie tutaj.