Łazarz

Mieszkańcy uratowali zabytkową kostkę na Matejki

Mieszkańcy uratowali zabytkową kostkę  Foto: lazarz.pl

Na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich na początku ubiegłego tygodnia rozpoczęła się wymiana starych chodników na nowe z tzw. kostki “pozbrukowej” na ulicy Matejki (na odcinku od Niegolewskich do Wyspiańskiego). ZDM planował usunąć zabytkową ponad stuletnią kostkę, znajdującą się na wysokości kościoła Św. Anny. Dopiero po interwencji jednej z mieszkanek, która powiadomiła Miejskiego Konserwatora Zabytków wstrzymane zostały prace po zachodniej stronie ulicy Matejki, pomiędzy Niegolewskich, a Limanowskiego.

Na początku ubiegłego tygodnia, we wtorek (16.08) rozpoczął się remont chodników na ulicy Matejki, pomiędzy ulicami Niegolewskich, a Limanowskiego. Wyłoniona w przetargu przez Zarząd Dróg Miejskich (ZDM) firma Budromel do 16 września usunie stare płyty chodnikowe i ułoży nową kostkę brukową typu “pozbruk”.

Problem w tym, że ZDM w planie remontowym nie wziął pod uwagę zabytkowej kostki, znajdującej się przed kościołem Św. Anny.

W zeszłym tygodniu w tej sprawie pisała do nas jedna z mieszkanek Łazarza: Za pośrednictwem portalu lazarz.pl dowiedziałam się o remoncie chodnika na ul. Matejki.
Brzegi chodnika wyłożone są beżową i granatową kostką ułożoną w charakterystyczny pas (dokładnie w taki sposób, jak w innych częściach miasta budowanych w tym okresie np. w Starym Zoo (przy posągu wilka) i na ul. Wieniawskiego przed Collegium Minus UAM). Wzór i materiał wykonania chodnika stanowią swego rodzaju dziedzictwo historii i są wyrazem pewnej wyjątkowości tych miejsc. Ponadto chodnik tworzy całość z dziedzińcem kościoła p.w. Św. Anny wyłożonym taka samą kostką. Uważam, że ulica Matejki jest wystarczająco reprezentacyjna by pozostawić przed kościołem dotychczasową kostkę i stare dostojne krawężniki – pisze w mailu do redakcji portalu lazarz.pl Joanna Stryszyk, mieszkanka Łazarza.

Pani Joanna postanowiła powiadomić Radę Osiedla Święty Łazarz i biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków, by przyjrzeli się sprawie.

Rada osiedla przekazuje tylko środki. Na remont ulicy Matejki przekazaliśmy 100 tysięcy złotych. Cały cieżar wykonania należy do ZDM. Trudno, żebyśmy my się na tym aż tak szczegółowo znali – powiedział Wojciech Wośkowiak, Przewodniczący Rady Osiedla Święty Łazarz i Radny Miasta Poznania.

Na przestrzeni ostatnich jedenastu lat współpraca z ZDM układa się dobrze. Dla nas jest to przestroga i nauczka. Będziemy baczniej zwracać na takie rzeczy uwagę – dodaje radny Wojciech Wośkowiak.

Podczas środowej sesji Rada Osiedla Święty Łazarz podjęła też uchwałę o wstrzymaniu remontu chodników ulicy Matejki, po zachodniej stronie ulicy Matejki, na odcinku od Niegolewskich do Limanowskiego.

W środę Maria Strzałko, Miejski Konserwator Zabytków, podjęła decyzję o wstrzymaniu prac budowlanych na ulicy Matejki.

Fragment Łazarza, szczególnie część secesyjna stanowi zespół urbanistyczno-architektoniczny najstarszych obrzeżnych dzielnic, który wpisany jest do rejestru zabytków miasta Poznania pod nr A 239. Zabytkowa kostka chodnika na ulicy Matejki pochodzi z ok. 1907 roku, kiedy to zakończyła się budowa kościoła ewangelickiego pw. Chrystusa Zbawiciela (obecnie rzymsko-katolickiego pw. Św. Anny). Taka sama kostka znajduje się na terenie przyświątynnym.

Jak powiedziano nam w środę w sekretariacie Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków: Wydaliśmy natychmiastowy nakaz wstrzymania wymiany nawierzchni chodnika na ulicy Matejki.

Co na to ZDM? Do tej pory nie otrzymaliśmy nakazu od Miejskiego Konserwatora Zabytków. Od samego początku wyłączyliśmy ten odcinek z remontu. Pragnę wyjaśnić, że trwa remont chodników na ul. Matejki (odcinek od Niegolewskich do Wyspiańskiego) z wyłączeniem odcinka przed kościołem Św. Anny – twierdzi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.

Podczas niektórych remontów, inwestycji drogowych spod remontowanych nawierzchni ulic odzyskujemy starą kostkę kamienną. Po przeprowadzeniu robót rozbiórkowych kostka trafia do magazynu ZDM. Drogowcy wykorzystują ją następnie przy remontach ulic o nawierzchni z kostki kamiennej lub – jak to miało miejsce np. w przypadku ulicy Stawnej – do przywracania uliczkom staromiejskim ich dawnego charakteru – tłumaczy Dorota Wesołowska, rzecznik ZDM.

W 2008 roku Zarząd Dróg Miejskich na wniosek Rady Osiedla Świętego Łazarza przeprowadził podobny remont na ulicy Karwowskiego. Zabytkowa kwadratowa kostka została zastąpiona kostką “pozbrukową”. ZDM zapewniał wtedy, że usunięty bruk trafił do magazynu, a stamtąd w okolice Starego Rynku.

Na ul. Karwowskiego kilka lat temu również była wymieniana nawierzchnia chodników. Remont przeprowadzany był tak jak na ul. Matejki na wniosek rady osiedla, która przekazała na ten cel własne środki – wyjaśnia Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich.

Remont chodników na ulicy Matejki ma kosztować 300.000 złotych, z czego 100.000 zł pochodzi ze środków Rady Osiedla Święty Łazarz.

KOMENTARZ

Czy dopiero interwencja mieszkanki Łazarza musiała spowodować, by ktoś pomyślał o nie usuwaniu zabytkowego bruku na Matejki? Co by było, gdyby nie natychmiastowy nakaz wstrzymania prac przez Miejskiego Konserwatora Zabytków? Pewnie drogowcy kładli by już na wysokości kościoła “świętą” w naszym mieście dwunastokątną kostkę “pozbrukową”.

Czy naprawdę nikt nie mógł pomyśleć o zachowaniu zabytkowego chodnika poprzez wyrównanie podłoża i ułożenie go na nowo. Nawet jeśli jego stan jest fatalny, to można przecież odtworzyć zabytkową nawierzchnię, tak jak zrobiono chociażby na ulicy Stawnej o czym wspomniała rzeczniczka ZDM.
Winne są obie strony. Rada Osiedla Święty Łazarz (poprzedniej kadencji) mogła poprosić ZDM o zachowanie zabytkowej kostki. W końcu działa w niej Komisja Infrastruktury i Polityki Przestrzennej, która wnioskując o remont chodników powinna zapoznać się ze stanem konserwatorskim obiektu.

Wydaje mi się, że większą winę ponosi jednak Zarząd Dróg Miejskich, który teraz się wymiguje i unika odpowiedzialności za popełniony błąd. Przepraszam, czy w ZDM-ie nie ma ekspertów? Nie można było poprosić o opinię Miejskiego Konserwatora Zabytków? Gdy remontowano chodnik na ulicy Półwiejskiej czy też przed konferencją klimatyczną na Św. Marcinie uzyskanie zgody konserwatora zabytków było oczywistością.

Pani Joannie Stryszyk należy się pochwała, bo dzięki niej zachowany zostanie zabytkowy chodnik. Szkoda, że tak nie stało się w przypadku ulicy Karwowskiego, gdzie pamiętający przełom XIX i XX wieku bruk został zamieniony standardowym “pozbrukiem”. Szkoda też, że to zwykli mieszkańcy muszą dbać o interesy nie tylko naszego fyrtla, ale i miasta.

Janusz Ludwiczak – lazarz.pl

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz