Żartowniś i kpiarz! Właśnie się obudził i udaje miłego, troskliwego sąsiada…, tak mieszkańcy ulicy Milczańskiej podsumowali list, który wystosował do nich wiceprezes spółki Apsys budujący Centrum Handlowe Posnania.
Protestujący przeciwko drodze dojazdowej do centrum, która ma przebiegać pod ich oknami otrzymali pismo, w którym inwestor nie odnosi się realnych problemów, ale zwraca się z pytaniem o tymczasowe przejścia dla pieszych na drodze tymczasowej. Wiceprezes zastanawia się nad likwidacją pasów z powodu – jesieni!
Przejście docelowo i tak zostanie zamknięte, kiedy ruszą prace remontowe na estakadzie. Wraz z nastaniem jesiennej pogody spada generalnie bezpieczeństwo okolicy przejścia – pisze Maciej Wróblewski z Apsysu.
Mieszkańcy widzą w tym rozwiązaniu pomysł na utrudnianie im protestów. Do tej pory wyrażając swój sprzeciw wobec ignorancji przez władze miasta i inwestora blokowali drogę przechodząc po pasach. Gdy te zostaną zlikwidowane – policja będzie mogła ze względu na bezpieczeństwo nakładać mandaty.
Według inwestora obecnie planowana ul. Milczańska nie wpływa negatywnie na środowisko, co więcej inwestycja wraz z całkowicie nowym układem drogowym powinny zwiększyć wartość mieszkań. Z takim stanowiskiem nie zgadzają się protestujący. Uważają także, że deklaracja spotkania po wyborach z obawy o upolitycznienie sprawy jest odwlekaniem sprawy o kolejny miesiąc.
“Żądamy przejścia, żebyśmy mieli gdzie blokować wasze ciężarówki” – Witajcie w krainie gdzie rozum ginie