Projekt Joanny Rajkowskiej „Minaret” choć nie powstał, wywołał sporą dyskusję na szereg tematów: od wielokulturowości stołecznego miasta Poznania, poprzez tolerancję, problemy architektoniczne zabudowy Starego Miasta po różnego rodzaju polityczno – religijne animozje. Na temat Minaretu wypowiadały się w różnych mediach różne ważne osoby!
Jutrzejsze spotkanie „To jest historia minaretu, który nie powstał” – w ramach festiwalu MALTA z idiomem – „Wykluczeni” to cykl działań zamykających ponad dwuletnią pracę nad projektem Minaret. Tytuł nie jest prowokacją, raczej przyznaniem się do porażki i braku nadziei na możliwość realizacji Minaretu w Poznaniu, piszą w zaproszeniu organizatorzy.
Choć minaretu fizycznie nie ma, to istnieje w głowach wielu poznaniaków. Wiele osób patrząc na Komin przy Szyperskiej myśli: to tu właśnie miał stanąć ten minaret, a kawałek dalej jest synagoga, obok kilka kościołów. Artyści lubią prowokować, prowokuje też Joanna Rajkowska. Biorąc pod uwagę liczbę publikacji i wypowiedzi w gazetach, Internecie na temat projektu, który nie powstał można tylko pogratulować artystce siły oddziaływania.
Może gdyby powstał, po oficjalnym otwarciu nikt specjalnie instalacją by się nie interesował. No może tak jak w przypadku Golema, któremu ktoś odrąbał rękę trafił by do gazet po jakimś spektakularnym akcie wandalizmu. Wtedy poznańczycy ubolewaliby nad dewastacją publicznego dobra materialnego. A tak minaret choć go nie ma – to jest! I to jest bardzo poznańskie! Bo tanie i ekonomiczne!
Minaret nie musi powstać, on już jest w głowach – otwartych i w twardych łbach!
Szczegółowy program cyklu spotkań, które odbywać się będą od godziny 11:00 w Starej Rzeźni znajdziecie tutaj.
Wstęp wolny!
Minaret na Festiwalu Malta 2011:
– ekspozycja materiałów wizualnych powstałych podczas pracy nad projektem Minaret, dokumentacji działań podjętych w ramach projektu od 2009 roku oraz publicznego odbioru projektu, jak i zarysowanie interpretacji projektu i reakcji, z jakimi się spotkał,
– cykl spotkań – z autorką projektu Minaret – Joanną Rajkowską oraz zespołem Minaretu, producentem projektu – Fundacją Malta, osobami, instytucjami i organizacjami współpracującymi przy projekcie Minaret oraz zaproszonymi do dyskusji gośćmi. Liczymy, że nasze zaproszenie do spotkania i dyskusji o Minarecie przyjmą miedzy innymi władze Miasta Poznania,
– prezentacja nowego numeru Nowej Krytyki “Postkolonializm. Joanna Rajkowska”, w którym obok tekstów podejmujących zagadnienia z zakresu teorii postkolonialnej (będących poszerzonym zapisem cyklu wykładowego Postkolonializm jako dyskurs krytyczny w humanistyce, który w roku 2009/2010 został zorganizowany przez Międzywydziałową Pracownię Pytań Granicznych UAM w Poznaniu) opublikowane zostały projekty artystyczne Joanny Rajkowskiej, w tym Minaret.
– prezentacja publikacji poświęconych projektom publicznym Joanny Rajkowskiej.
Idea projektu Minaret Joanny Rajkowskiej
Projekt Minaret zakładał przekształcenie komina pofabrycznego byłych Poznańskich Zakładów Papierniczych, usytuowanych u zbiegu ulic Estkowskiego i Szyperskiej w centrum Poznania, w minaret.
Komin znajduje się w kwartale chaotycznej zabudowy przypominającej nieco charakterem zabudowania na Bliskim Wschodzie, jest na tej samej osi widokowej co Ostrów Tumski i Katedra poznańska. Do 2012 roku w pobliżu katedry powstać ma Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego promujące to miejsce jako kolebkę państwowości i chrześcijaństwa w Polsce. Dalej linia prowadzi do ulic Małe Garbary i Stawna przy Starym Rynku, przy których stoi budynek byłej synagogi. Synagoga od 1940 roku, kiedy to została przebudowana przez żołnierzy Wehrmachtu, jest pływalnią miejską.
Forma architektoniczna Minaretu miała być wzorowana na minarecie Wielkiego Meczetu w Jenin, na Zachodnim Brzegu Jordanu. Meczecie, który jest jednym z najstarszych arcydzieł architektury osmańskiej Palestyny.
Podobnie jak warszawska palma (Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich), tak i Minaret miał w zamyśle Rajkowskiej na trwałe wpisać się w pejzaż miasta, nadając miejscu interwencji charakter iluzyjny, surrealny i egzotyczny.
no tak, sztuka w Poznaniu – to sztuka mięsa 🙂
zupełnie nie kumam zamieszania z tym minaretem – jaką dyskusję wywołał projekt? gdzie? kto dyskutował??!! kiedy? dlaczego nie został zrealizowany? bo miasto kasy nie dało?
fajne perfo jest we Wrocku, w warszawie a Poznan mieszczanski nudny…i tyle no i bardzi tolerancyjny!!!!!!!