Mogło być zwycięstwo, był remis z Legią

Kolejorz prowadził już w pierwszej połowie 0:2 z Legią. Niestety w drugiej części meczu gospodarze doprowadzili do wyrównania.

Gole dla Kolejorza strzelili w pierwszej połowie spotkania Marcin Kamiński w 32 minucie i 7 minut później Dariusz Formella. Legia doprowadziła do remisu po trafieniach Tomasza Brzyskiego i Dossy Juniora.

Lech jechał do Warszawy mocno osłabiony przez kontuzje, które dotknęły niektórych zawodników. Na dodatek podczas rozgrzewki przed meczem urazu nabawił się Gergo Lovrencsics. Zamiast niego na boisko w pierwszym składzie wyszedł Dariusz Formella.

Kolejorz od początku tego spotkania grał bardzo dobrze. Już w 7 minucie zdobyli gola, który nie został jednak uznany, ponieważ jeden z naszych zawodników był na spalonym. Niestety kilka minut później sędzia nie zauważył ręki Dudy. Nie był to jego jedyny błąd podczas tego meczu.

Po jednej z akcji Lech objął prowadzenie w 32 minucie. Douglas wykonując rzut rożny dośrodkował, a w polu karnym Kamiński przechwycił piłkę i skierował ją do bramki Legii. Piłkarze Legii byli wyraźnie zdekoncentrowani po tej stracie, a Lech poczynał sobie coraz odważniej na boisku. Kolejny gol padł w 39 minucie i poznaniacy prowadzili już 2:0. Tuż przed końcem pierwszej połowy bliski podwyższenia tego wyniku był Hamalainen, który po indywidualnej akcji strzelił w stronę bramki, jednak w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił Dossa Junior.

W drugiej połowie Kolejorz miał jeszcze kilka szans na zdobycie kolejnego gola, jednak nie udało się zdobyć bramki Legii. Sporo szczęścia miał Brzyski, który centrując w 76 minucie zaskoczył zbyt wysuniętego Gostomskiego i strzelił gola kontaktowego dla Legii. To była szczęśliwa dla gospodarzy pomyłka. W końcówce meczu bramka Lecha przeżywała prawdziwe oblężenie. Niestety w 90 minucie po precyzyjnym dośrodkowaniu Brzyskiego Dossa Junior strzelił głową głową kolejnego gola dla Legii.