Monika Michalik, gwiazda Krajowej Ligi Zapaśniczej, wywalczyła złoty medal mistrzostw Europy w zapasach, które są rozgrywane w Serbii. Zawodniczka, która wraz drużyną WKS Grunwald Poznań, zdobyła brązowy medal drużynowych mistrzostw Polski, w dniu swoich 37. urodzin wywalczyła 10. medal mistrzostw Europy.
Polka, startująca w kat. 63 kg, mistrzostwa zaczęła od wolnego losu. W ćwierćfinale zmierzyła się z Włoszką Sarą Da Col, którą pokonała już po 4 minutach przez przewagę. W półfinale jej przeciwniczką była Łotyszka Laura Skuczina. Po zaciętej walce Monika pokonała rywalkę na punkty 7:2. W finale trafiła na Taybe Yusein. Bułgarka, to kolejna gwiazda Krajowej Ligi Zapaśniczej, liderka złotej drużyny z Piotrkowa Tryb. Walka była dramatyczna. Po pierwszych trzech minutach prowadziła Bułgarka 0:1, ale ostatecznie zwyciężyła Polka 3:2.
Lepszego prezentu nie mogłam sobie sprawić. Czułam się tego dnia wyśmienicie, czułam moc. Byłam bardzo dobrze przygotowana do tych mistrzostw – mówiła Monika Michalik po walce. Miałam bardzo sprecyzowany plan przed tą walką. Miałam „zajechać” rywalkę. Z drugiej strony musiałam być bardzo czujna, skoncentrowana. Ostatnia akcja, ostatnie cztery sekundy, dały mi mistrzostwo. To mój 10 medal mistrzostw Europy i czwarty złoty. Czuję się spełniona, ale jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa – dodaje mistrzyni.
Na igrzyskach Michalik zadebiutowała w 2008 r. W Pekinie odpadła w ćwierćfinale, w Londynie przegrała walkę o brązowy medal. Na upragniony, olimpijski medal czekała 12 lat, zapisując kolejne słynne już zeszyty z notatkami. – Spisuję treningi, opisuję przeciwniczki, zapisuję to, czego się dowiem o sobie. Kiedy jechałam do Londynu, to czytałam notatki z Pekinu. Taki sposób. Całe życie tam mam – mówi Monika. Michalik nie powiedziała ostatniego słowa. Nie mówi o tym głośno, ale my już wiemy, że wystartuje w Tokio. Powalczy o złoto. Warto podkreślić, że Monika uprawianie sportu łączy z pracą zawodową. Jest żołnierzem Sił Powietrznych w stopniu starszego szeregowego.
Dodaj komentarz