Ponad 300 osób bawiło się w sobotę w autentycznej scenerii browaru przy Szwajcarskiej zaaranżowanego na przestrzeń koncertową. Specjalnie przygotowana arena, mieściła się na terenie zakładu produkcyjnego, w którym każdego dnia warzone jest piwo.
Myslovitz zaprezentowali swoje największe, znane wszystkim przeboje oraz utwory z nowej płyty. Klimat browaru, podkreślony odpowiednią grą świateł tworzył sympatyczną kameralna i intymna atmosferę.
Dodatkową niespodzianką dla uczestników koncertu był udział niezapowiedzianych gości. Najpierw do zespołu dołączył kwartet smyczkowy, by wykonać instrumentalne wersje ”Chciałbym umrzeć z miłości” oraz „Być jak John Wayne”. Chwilę później zabrzmiał duet zespołu z Kari Amirian.
– Pomyśleliśmy, że to może być ciekawe – zagrać w browarze, nietypowym i pilnie strzeżonym miejscu, w którym żaden zespół wcześniej nie występował – powiedział zespół Myslovitz.- Staraliśmy się dopasować do tego miejsca. Udało się!
Występ Myslovitz był pierwszym spośród trzech koncertów, zaplanowanych na wakacyjne miesiące. 3 sierpnia w Poznaniu zagra zespół Czesław Śpiewa, a 21 września do browaru Lecha przyjedzie duet Hurts.
Dodaj komentarz