Głos Biznesu / Katarzyna Antoniak
Po ubiegłorocznej fali upadków biur podróży branża jak ognia unika ryzykownych posunięć. Stawia na sprawdzone rozwiązania i zyskuje na… sprzedaży droższych wycieczek.
Mogłoby się wydawać, że w chudych latach jedną z pierwszych pozycji skreślanych z listy wydatków są wakacyjne wyjazdy. Tymczasem branża turystyczna nie narzeka na brak zainteresowania i już przed sezonem wyprzedaje znaczną część (nawet 40 proc.) wycieczek. Poza tym, odnotowuje wzrost zainteresowania droższymi ofertami. Jaką ma receptę na sukces?
Żeby wakacje nie skończyły się już na lotnisku
Mamy nadzieję, że sytuacja z ubiegłego roku nigdy się nie powtórzy. Nasza branża jest bardzo czuła na wiele czynników zewnętrznych, takich jak: potencjał nabywczy klientów, nastroje społeczne w miejscach wakacyjnych, wahania walutowe, a nawet warunki atmosferyczne tak w kraju, jak i w zagranicznych kurortach… – zauważa Aleksandra Olechnowicz, koordynator projektów public relations Ecco Holiday. – Na te i wiele innych czynników nie mamy wpływu, dlatego tak ważna jest dywersyfikacja produktowa i dopasowanie ich wielkości do potencjału rynku. Na tym polega umiejętność zarządzania ryzykiem branżowym, co nie było mocną stroną tych biur podróży, o których mówimy dziś w czasie przeszłym – dodaje.
Poza dywersyfikacją, większość przedstawicieli branży podkreśla znaczenie reputacji touroperatora. Klienci chcą mieć pewność, że jeśli zdecydują się wydać pieniądze na wakacyjny wyjazd, to nie skończy się on już na lotnisku.
– Stawiamy przede wszystkim na bezpieczeństwo. Eksponujemy fakt, że pracujemy z partnerami sprawdzonymi według naszych wewnętrznych procedur. Dlatego obecnie jeszcze dokładniej przyglądamy się ofertom touroperatorów, które chcemy polecać naszym klientom, skupiając się bardziej na jakości proponowanego wypoczynku – mówi Radosław Damasiewicz, analityk Travelplanet.pl.
I rzeczywiście biura obecne na polskim rynku od ponad 20 lat zyskują na ubiegłorocznej fali bankructw.
– Okres „first minute” kończy się z w czerwcu, a wzrost sprzedaży w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku wynosi 20%. Prognozy na kolejną część sezonu są optymistyczne: zakładamy, że sprzedamy ok. 20-30% więcej wycieczek – mówi Paweł Pacyga, doradca klienta z biura podróży Agenda, właściciela portalu superwakacje.pl.
– Sezon Lato 2013 w Itace zapowiada się znakomicie, co potwierdza sprzedaż „first minute”. Jesteśmy pewni, że uda nam się przekroczyć liczbę 500 tys. klientów, do której zbliżyliśmy się w ubiegłym sezonie. Do końca marca sprzedaliśmy ponad 120 tys. miejsc, co daje wzrost o ok. 8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem minionego roku – dodaje Piotr Henicz, wiceprezes zarządu biura podróży Itaka.
Minimalizacja ryzyka
Bazując na tej grupie klientów, dla których ważniejsza jest jakość i pewność błogiego wypoczynku niż cena, touroperatorzy starają się wyprzedać jak najwięcej wycieczek w ofercie „first minute”.
– Przed sezonem możemy zagwarantować klientom pełną dostępność ofert i najwyższe rabaty. „First minute” to zdecydowanie najlepsza opcja dla rodzin z dziećmi – zauważa Artur Rezner, kierownik sieci sprzedaży TUI Poland. – Dla każdego touroperatora najważniejszy czas to okres „first minute”. Taki wielki sprawdzian przed sezonem i prognoza sprzedaży oferty. Natomiast „last minute” to „zło konieczne”, narzędzie do krótkoterminowej optymalizacji – wtóruje mu Henicz.
W jaki jeszcze sposób firmy starają się ograniczyć ryzyko? – Od ubiegłego roku pracujemy na zmienionym modelu operacyjnym będącym połączeniem różnych form przelotu. Wprowadzenie do oferty wyjazdów realizowanych tanimi liniami i liniami rejsowymi w znaczącym stopniu ogranicza ryzyko branżowe, z jakim związana jest masowa turystyka czarterowa – mówi Olechnowicz.
Zarabia się na ofertach luksusowych
Według danych Travelplanet.pl najbardziej widoczny wakacyjny trend dotyczy standardu urlopu – zdecydowanie wzrasta zainteresowanie ofertą All Inclusive i wypoczynkiem w luksusowych hotelach. – Najbardziej wymowne są liczby: w hotelach czterogwiazdkowych i wyższych kategorii w 2012 roku wypoczywało blisko 70% naszych klientów, to o około 10% więcej niż w latach 2010 i 2011. Z kolei, w latach 2007 i 2008 w takich hotelach spędzała urlop zaledwie ok. połowa turystów kupujących wakacje za pośrednictwem Travelplanet.pl – mówi Damasiewicz. – Tracą przede wszystkim właściciele hoteli dwu- i trzygwiazdkowych. Do pewnego stopnia wytłumaczeniem może być… oszczędność, ponieważ, jak wynika z naszego raportu podsumowującego lato 2012, ceny wycieczek w hotelach pięciogwiazdkowych rosły w znacznie mniejszym stopniu niż w hotelach niższych kategorii – dodaje.
Oprócz ofert z hotelem o wyższym standardzie, touroperatorzy sprzedają więcej wycieczek zapewniających wyżywienie All Inclusive – w ciągu ostatnich trzech lat ponad 70% turystów wyjeżdżających za pośrednictwem Traveplanet.pl wykupiło taką ofertę. – Na przestrzeni ośmiu lat liczba korzystających z opcji All niemal podwoiła się, natomiast wybierających noclegi ze śniadaniami i bez wyżywienia spadła odpowiednio dwu- i blisko trzykrotnie – mówi Damasiewicz.
Modne stają się także egzotyczne destynacje – zarówno wśród osób prywatnych, jak i przedsiębiorstw stosujących incentive travel (wyjazdy turystyczne dla pracowników lub klientów) jako element strategii marketingowej firmy. Wciąż mało popularna pozostaje natomiast Polska. Głównie ze względu na niepewność pogody i sezonowe zawyżanie cen przez właścicieli hoteli i restauracji, co w konsekwencji sprawia, że koszt wakacji w kraju niewiele równi się od tego za granicą.
Oto najpopularniejsze kierunki wycieczek – prognoza na lato 2013*:
Egipt
Grecja
Turcja
Hiszpania
Włochy
Bułgaria
Tunezja
Najmodniejsze egzotyczne destynacje – prognoza na lato 2013*:
Dominikana
Kenia
Wyspy Zielonego Przylądka
Tajlandia
Japonia
Chiny
Meksyk
Kuba
Indie
Malediwy
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Rumunia
Czarnogóra
*Polski Związek Organizatorów Turystyki i oraz „Raport Podróżnika 2012” przygotowany przez ekspertów Travelplanet.pl
Dodaj komentarz