Do niedawna zaniedbany budynek przy Moście Teatralnym teraz odnowiony ze smakiem ma szansę stać się ciekawym punktem na kulturalnej i gastronomicznej mapie Poznania. Kolejowa rudera zmieniła się w deignerskie miejsce, z wielkimi oknami z widokiem na przejeżdżające pociągi.
„Nastawnia” to nie tylko nawiązanie do miejsca w pobliżu torów, kolejowych – rodzinnych tradycji właścicieli ale przede wszystkim do cechy nowego lokalu, którego atmosfera ma pozytywnie nastawiać gości.
Właścicielka Anna Zięba przez kilka lat pracowała w Irlandii. Po przyjeździe do Poznania postanowiła zainwestować we własny lokal.
Z wykształcenia jestem plastykiem, dlatego zależy mi przede wszystkim na estetyce, klimacie miejsca. Można rozsiąść się w wygodnym fotelu, rozmawiać z przyjaciółmi pić dobrą kawę i spoglądać na przejeżdżające pociągi.
Dziadek pani Anny współtworzył poznańską izbę pamięci kolei, zajmował się także rzeźbieniem orłów – godła Polski. W nastawni planujemy szereg wystaw, mówi pani Anna – już teraz przed oficjalnym otwarciem zaplanowanym na 3 listopada zapraszamy na prezentację fotografii związanych z Festiwalem Ireneusza Zjeżdżałki, być może temat orła będzie kolejnym pomysłem na ciekawe wydarzenie artystyczne.
W nastawni napijemy się kawy, piwa, będą także alkohole. Działać będzie kuchnia, właśnie trwa rekrutacja na kucharzy i innych pracowników. Co Nastawnia będzie serwowała? Chcemy nastawić się na różne przekąski, ciepłe i zimne, na smaczne tapasy – jakie możemy kosztować np. w Hiszpanii, ale nie uciekamy też od polskiej kuchni, mówi Anna Zięba.
Oficjalne otwarcie Nastawni zaplanowano na sobotę, 3 listopada.
no wreszcie ktos zajal sie tym budyneczkiem, fajnie wyglada
czekam na otwarcie, wielki pozytyw dla Inwestora 🙂
Witam ,
Nic specjalnego jedzenie fatalne- właściciel nie potrafi gotować inaczej nie wypuściłby takiego jedzenia.I tu następny przykład ludzi którzy myślą ze maja trochę pieniędzy to juz wszystko mogą. Zwykły bar z przekąskami nawet wystrój jest tani i tandetny.