Mieszkańcy naszej metropolii nie będą mogli ogrzewać domów paliwami złej jakości. Znikać mają także sukcesywnie stare na węgiel. Od maja przyszłego roku zacznie obowiązywać uchwała antysmogowa.
Pierwszą ważną zmianą będzie zakaz spalania paliw złej jakości. Są one przeważnie najtańsze, ale mają zły wpływ na nasze środowisko. Niedozwolone będzie używanie do ogrzewania bardzo drobnego miału lub węgla brunatnego czy flotokoncentratu. Zgodnie z przyjętymi normami minimalna wartość opałowa węgla używanego do ogrzewania ma wynosić 23MJ/kg, zawartość popiołu nie będzie mogła przekraczać 10%, zaś wilgotność biomasy nie będzie mogła być większa niż 20%.
Sukcesywnie znikać też będą piece starego typu. Nie oznacza to oczywiście natychmiastowego przymusu ich wymiany na nowsze. Kotły tzw. 5 klasy, które zostały czy zostaną zamontowane przed majem 2018 roku będzie można używać dożywotnio.
Wszystkie natomiast kotły i piece instalowane od maja 2018 roku będą musiały spełniać wyższe standardy ekologiczne. Będą musiały zapewnić możliwość wyłącznie automatycznego podawania paliwa, wysoką efektywność energetyczną oraz dotrzymanie norm emisyjnych. Nie będą mogły również posiadać rusztu awaryjnego oraz możliwości jego zamontowania.
Wszystkie zamontowane przed wejściem w życie uchwał kotły bezklasowe będą musiały być wymienione do 1 stycznia 2024 roku, a kotły spełniające wymagania dla klasy 3 lub 4 według normy PN-EN 303-5:2012do 1 stycznia 2028.
Ograniczona ma być też możliwość palenia w kominkach w tych domach, gdzie jest możliwość korzystania z bardziej ekologicznych źródeł ogrzewania. Palenie w nich będzie zakazane w dniach następnych po dniu, w którym stwierdzono przekroczenie normy dobowej PM10 i prognozuje się utrzymanie stężeń przekraczających normę dobową.
Co ważne przed wejściem w życie uchwał antysmogowych zaplanowana jest kampania informacyjna dotycząca ochrony powietrza, a w szczególności wpływu jego zanieczyszczeń na zdrowie oraz przeciwdziałaniu ich nadmiernej emisji.
——————————————-
Tyle teoria i życzenia większości mieszkańców naszej metropolii. W tej chwili obowiązuje zakaz palenia śmieciami w domowych kotłowniach. O tym, że niestety w wielu przypadkach jest to martwy przepis mogą powiedzieć mieszkańcy wielu osiedli domów jednorodzinnych. Z jednej strony wynika to z niskiej świadomości szkodliwości takiego działania, z drugiej jest to prosty rachunek ekonomiczny. Do tego dochodzi jeszcze poczucie bezkarności. W poprzednim sezonie grzewczym jeden z bardziej znanych na moim osiedlu trucicieli wywiesił nawet na furtce kartkę z napisem PALĘ ŚMIECIAMI I CO MI ZROBICIE. Kartkę zauważyło kilku mieszkańców i co..? Nic. Ten sezon grzewczy już wyraźnie czuć i widać patrząc na komin tego domu. Podobnych przypadków w całej naszej metropolii jest z pewnością dużo. Czy zmienią tę sytuację nowe przepisy?
najwiecej smogu robia samochody na rope wprowadzic trzeba takze podatek kominowy