Sport

Nie było łatwo ale Akademiczki wygrały!

ENEA AZS Poznań - Widzew Łódź 80:71 - Poznań 17.03.2018 r.  Foto: LepszyPOZNAN.pl / Paweł Rychter
ENEA AZS Poznań - Widzew Łódź 80:71 - Poznań 17.03.2018 r.

Nie było to łatwe spotkanie, od początku spotkania prowadziły łodzianki. Mogło się już wydawać, że Akademiczki już nie odrobią strat. Rywalki w pewnym momencie spotkania miały aż 17 punktów przewagi, by po szaleńczej pogoni Enea AZS-u przegrać 9 punktami. Zwycięstwo z Widzewem może być kluczowe w kontekście utrzymania się w Basket Lidze Kobiet.

Początek spotkania był bardzo nerwowy w wykonaniu obydwu zespołów. Nic dziwnego skoro stawka tego pojedynku była niezwykle wysoka. Pierwsze punkty zdobyły gospodynie, ale potem do głosu doszły niezwykle zdeterminowane przyjezdne. Po trzypunktowym rzucie Elżbiety Paździerskiej na tablicy wyników zrobiło się 7:2. Trener gospodyń, Marek Lebiedziński długo nie czekał i poprosił o przerwę na żądanie. To na niewiele się zdało. Po pięciu minutach gry łodzianki miały dziesięć punktów przewagi (14:4). Motorem napędowym była Paździerska, która dwukrotnie trafiła zza linii 6,75m. Dłużna nie pozostała Jazmine Davis, która również dwa razy popisała się trzypunktowym rzutem. O ile w ofensywie trenerzy nie mogli mieć pretensji do swoich zawodniczek (w obu zespołach skuteczność była na poziomie 52%), o tyle defensywa wyglądała bardzo źle.

W drugiej kwarcie łodzianki podtrzymywały swoją dobrą dyspozycję. Szybko za trzy punkty trafiła Julia Drop, a Akademiczki popełniały błędy w prostych sytuacjach rzutowych. Drużyna Dejana Stankovicia grała na swoim poziomie i utrzymywała ponad dziesięciopunktową przewagę. Gra nie układała się poznaniankom, a na domiar złego w ostatniej akcji drugiej kwarty urazu nabawiła się Davis. Amerykanka zacisnęła jednak zęby i wyszła na drugą połowę spotkania.

Trzecia odsłona toczyła się również pod dyktando łodzianek, które od początku spotkania upodobały sobie rzuty zza linii 6,75m. Motorem napędowym przyjezdnych była Kathleen Scheer, która rzucała z niesamowitą skutecznością. W pewnym momencie na tablicy wyników było już 17 punktów różnicy. Na niespełna cztery minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty za trzy trafiła Kateryna Rymarenko, a chwilę później w szybkim kontrataku dorzuciła kolejne dwa i różnica stopniała do zaledwie ośmiu „oczek”. To właśnie końcówka tej części spotkania należała do Ukrainki, która ponownie trafiła za trzy punkty i była bezbłędna na linii rzutów osobistych. Ostatecznie przed ostatnią odsłoną meczu Widzewianki miały tylko cztery punkty przewagi.

Nie minęła niespełna minuta czwartej kwarty i na tablicy wyników mieliśmy remis (62:62). Atmosfera w Hali Politechniki Poznańskiej sięgała zenitu, a Akademiczki niesione dopingiem swoich fanów chwilę później wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końcowej syreny. Zwycięstwo Enei AZS może okazać się na wagę utrzymania w Basket Lidze Kobiet na kolejny sezon.

Enea AZS Poznań – Widzew Łódź 80:71 (21:29, 16:19, 21:14, 22:9)

Użyte w artykule zdjęcia: LepszyPOZNAN.pl / Paweł Rychter

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz