Przeciwnicy przyjęcia przez Polskę porozumienia ACTA protestować będą także w Poznaniu. Pierwszy protest odbędzie się dzisiaj na ulicy Półwiejskiej. Kolejny zorganizowany zostanie na Starym Rynku w czwartek (26.01) o godzinie 17:00.
Dzisiejszy protest rozpocznie się pod Starym Browarem o godzinie 18:00 i trwać ma do 21:00. Na fb blisko 1.000 osób deklaruje, że aktywnie wesprze demonstrację.
Więcej przeciwników przyjęcie ACTA przyciągnęli organizatorzy czwartkowego protestu. Jest to jedyna legalna manifestacja przeciwko ACTA w Poznaniu – podkreślają jej organizatorzy – zapraszamy wszystkich niezależnie od wyznawanych poglądów do wyrażenia sprzeciwu wobec ACTA i wszelkim próbom ograniczania naszej wolności i prywatności. Dodają także, że wszelkie transparenty, które nie są wulgarne, będą mile widziane.
Czwartkowy protest rozpocznie się na Starym Rynku przy BWA, w okolicy zegara odmierzającego czas do Euro 2012. Z tego miejsca uczestnicy przejdą ulicą Ignacego Paderewskiego na Plac Wolności. Jeśli chcesz poprzeć na fb – kliknij tutaj.
Protest, którego organizatorem jest Stowarzyszenie KoLiber, zakończy się około godziny 18:00. W środę rano na profilu poznańskiego protestu popierało go ponad 13.500 osób.
Tymczasem jedna z poznańskich kancelarii wystosowała wczoraj w imieniu internautów petycję do Premiera Donalda Tuska.
Petycja do Prezesa Rady Ministrów w sprawie: Inicjatywy “Wolność dla Internetu” reprezentowanej przez adwokatów: Tomasza Grzybkowskiego, Tomasza Guzka, dr Michała Jackowskiego Grzybkowski Guzek Jackowski, Adwokacka Spółka Partnerska.
W imieniu Inicjatywy “Wolność dla Internetu”, reprezentującej około l00 tysięcy osób, na podstawie art. 63 Konstytucji RP, wnoszę o:
wstrzymanie procedury podpisania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej umowy ACTA – umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi do czasu przeprowadzenia rzeczywistych i rzetelnych, zgodnych z art. l, art. 2, art. 4 i art. 20 Konstytucji RP, konsultacji społecznych dotyczących ochrony fundamentalnych praw i wolności użytkowników sieci Internet oraz do czasu dokonania rzeczywistej oceny skutków ACTA.
Uzasadnienie:
I. Opis stanu faktycznego
Według deklaracji Ministrów Michała Boni oraz Bogdana Zdrojewskiego, a nadto zgodnie z uchwałą Rady Ministrów nr 216/2011 z 25 listopada 2011 roku, w dniu 26 listopada 2012 roku przedstawiciel Rady Ministrów ma podpisać w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej międzynarodową umowę handlową tzw. ,,ACTA”, czyli umowę handlową dotyczącą zwalczania obrotu towarami podrobionymi. Jest to akt dotykający fundamentalnych praw i wolności, który w zamyśle ważyć ma interesy majątkowe z prawem do informacji i prawem do prywatności. Każda z tych wartości ma charakter konstytucyjny. Z uwagi na zakres zastosowania, umowa ta dotknie każdego z użytkowników Internetu.
Tymczasem, przed podjęciem decyzji w sprawie podpisania ACTA, w Polsce nie odbyła się niemal żadna debata na ten temat, a działania podjęte przez organy władzy publicznej budzą ogromne wątpliwości prawne:
1. w dniu 25 stycznia 2010 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odmówił organizacjom pozarządowym udzielenia informacji publicznej na temat ACTA,
2. nie przeprowadzono otwartych konsultacji społecznych, i to, mimo iż przedstawiciele społeczeństwa żądali takiej debaty, a przedstawiciele rządu w dniu 18 maja 2011 roku deklarowali przeprowadzenie rzeczywistej debaty społecznej,
3. komisja sejmowa w sierpniu 2011 roku opiniowała ACTA bez zapoznania się z jej treścią,
4. procedura wyrażenia zgody na podpisanie ACTA została dokonana w listopadzie 2011 roku, w okresie formowania rządu, w drodze obiegowej, a przedstawiciele Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji wyrażali zdziwienie, że akt ten został przyjęty,
5. polski tekst ACTA został umieszczony na stronach internetowych MKiDN dopiero w dniu 17 stycznia 2012 roku, a więc niespełna dziewięć dni przed podpisaniem tak istotnego aktu.
II. Zarzuty do ACTA
W okresie prac i negocjacji nad ACTA pojawiło się wiele istotnych kontrowersji i zarzutów:
1. dwudziestu pięciu profesorów prawa z całego świata wyraziło opinię, iż ACTA może naruszać prawo do informacji, wolności słowa i prawo do sądu, prowadząc do blokowania Internetu i odcinania wartościowych treści,
2. ACTA nie spełnia wytycznych Europejskiego Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz są sprzeczne z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej w rozumieniu nadanym przez Trybunał Sprawiedliwości UE,
3. Generalny Inspektor Ochrony DanychOsobowych wskazuje, iż podpisanie i ratyfikacja konwencji ACTA są niebezpieczne dla praw i wolności określonych w konstytucji,
4. Rzecznik Praw Obywatelskich bada z urzędu sprawę braku konsultacji społecznych,
5. według opinii licznych organizacji pozarządowych, ACTA może nakładać na dostawców usług internetowych oraz użytkowników internetu wiele obowiązków dotyczących ujawniania prywatności w zakresie, który nie jest konieczny w demokratycznym państwie prawnym,
6. ACTA znacząco rozszerza odpowiedzialność karną za ewentualne naruszenia. Tymczasem w wirtualnej rzeczywistości wiele przypadków kwalifikowanych, jako naruszenia jest co najmniej nieoczywistych.
III. Brak przejrzystości procesu legislacyjnego
Zgodnie z zasadami konstytucyjnymi, proces tworzenia prawa w demokratycznym państwie prawnym powinien stwarzać możliwość urzeczywistnienia wartości i zasad konstytucyjnych określających kształt prawotwórstwa takich jak: dobro wspólne, dialog, godność człowieka, jako fundament demokratycznego państwa prawnego i racjonalność działania podmiotów tworzących prawo.
Dialog zajmuje szczególne miejsce w systemie społecznej gospodarki rynkowej (art. 20 Konstytucji). Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, działalność prawotwórcza organów państwowych, winna się odbywać przy współdziałaniu z podmiotami społecznymi, nawet, jeżeli brak jest ku temu ustawy, która bliżej określa formy tego współdziałania. Współuczestnictwo określonych podmiotów odnosi się do kształtowania treści aktów normatywnych w stadium prac przygotowawczych jeszcze przed wydaniem lub przyjęciem aktu. Zakłada ono nie tylko obowiązek zapewnienia przez organ prawotwórczy informacji o projekcie decyzji prawotwórczej, lecz również dyskusje o merytorycznej treści tego projektu, możliwość prezentowania różnych stanowisk, próbę ich ujednolicenia i wzajemnego dostosowywania do oczekiwań partnerów dyskusji.
Każda głęboka ingerencja w prawa obywatelskie powinna być przeprowadzona przy wykorzystaniu instrumentów partycypacyjnych. W polskim systemie prawnym brak jest wskazania, w jakiej postaci ewentualne konsultacje powinny być przeprowadzone. Instrumenty konsultacyjne mają jednak charakter legitymizujący i o to w nich chodzi aby były środkiem ucierania konsensu, były brane na serio, a nie były tylko czysto formalnym “pogadaniem sobie”, bez wpływu na losy projektowanych zmian normatywnych. Konsultacje muszą być odpowiednie do materii ustawy. Jako przykłady dotyczące wyboru instrumentów partycypacyjnych wskazuje się na posiedzenia komisji trójstronnych, czy wykorzystanie instytucji “publicznego wysłuchania”, uregulowanej w Regulaminie Sejmu. Nie do przyjęcia jest jednak standard legislacyjny polegający na pominięciu w ogóle udziału konsultacji społecznych w kwestiach dotyczących istotnych praw obywatelskich. Instrumenty partycypacyjne, jakkolwiek oparte o normy rangi regulaminowej lub ustawowej, wpisują się w idee konstytucyjne, wyrażone w Preambule do Konstytucji (współdziałanie władz i dialog społeczny), w art. l (“Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”), w art. 2 (“Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym”), w art. 4 ust. l (“Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu”).
W sprawie przyjęcia dokumentu tak ważnego i tak głęboko ingerującego w prawa obywatelskie, jakim jest ACTA, nie wykorzystano żadnych elementów partycypacyjnych, a jednocześnie:
• projekt aktu opublikowano kilka dni przed ewentualnym podpisaniem,
• nie odbyto rzetelnej debaty publicznej na temat treści projektu umowy ACTA,
• prace rządowe w sprawie dokumentu przeprowadzono bardzo szybko, obiegowo i w okresie formowania rządu,
• nie wysłuchano racji podmiotów zainteresowanych odbyciem debaty,
• czemu towarzyszyła odmowa udzielenia informacji publicznej na temat ACTA.
Natężenie tych uchybień pozwala stwierdzić, że podpisanie ACTA naruszać może przytoczone wyżej przepisy Konstytucji RP. Wyłącznie wstrzymanie się z podpisaniem dokumentu oraz przeprowadzenie rzetelnych konsultacji społecznych pozwoli uniknąć wątpliwości konstytucyjnych.
IV. Apel do Premiera
W 2010 roku Premier Donald Tusk, wycofując się z podjętej ad hoc i nietrafnej decyzji o wprowadzeniu rejestru stron niedozwolonych oraz podejmując dialog ze środowiskiem polskiego Internetu, pokazał, iż szanuje wartości takie jak dialog i współdziałanie.
W imieniu Inicjatywy “Wolność dla Internetu” reprezentującej około 100 tysięcy osób, które poparły niniejszą petycję, apelujemy, aby i tym razem dać pierwszeństwo wolności i godności, odrzucając arbitralizm.
Apelujemy, aby podpisanie ewentualnej umowy handlowej ACTA poprzedziły rzeczywiste konsultacje społeczne. Apelujemy, aby Prezes Rady Ministrów nie podpisał umowy i nie sprowadzał późniejszych konsultacji społecznych do przekonania obywateli, by ją zaakceptowali na zasadzie “wszystko albo nic”.
Apelujemy, aby ewentualne podpisanie ACTA nastąpiło w zgodzie z zasadami konstytucyjnymi.
dr Michał Jackowski
adwokat
Bardzo jasno i logicznie, w przeciwieństwie do przedstawicieli Rządu, swoje obawy związane z przyjęciem umowy ACTA, wyraziło Polskie Towarzystwo Informatyczne.
W związku z bardzo szeroką reakcją społeczną, wyrażamy nasz zdecydowany brak akceptacji dla:
Niejawnego, niedopuszczalnego w społeczeństwach demokratycznych, sposobu procedowania tego porozumienia.
Wyjątkowo ogólnego charakteru treści porozumienia otwierającego możliwość szerokiej dowolności interpretacyjnej, również w aspekcie techniczno-informatycznym
Braku oficjalnego uzasadnienia dla przyjęcia umowy, zwłaszcza wobec szeregu jednoznacznych opinii, iż niczego nie zmieni ona w systemie prawnym RP, jak też zdecydowanej opinii GIODO, iż „Podpisanie i ratyfikacja konwencji ACTA są niebezpieczne dla praw i wolności określonych w konstytucji” .
Nieudostępnienia opinii publicznej wszystkich dokumentów związanych z procesem negocjacji.
Braku konsultacji społecznych i nieuwzględnienia licznych głosów krytycznych formułowanych przez organizacje pozarządowe.
Braku dyskusji na temat zagrożeń związanych z przyjęciem umowy, mimo iż strona rządowa deklarowała przeprowadzenie takich dyskusji.
W szczególności nasze wielkie obawy budzą takie ogólne zapisy, jak w SEKCJI 5: „Dochodzenie i egzekwowanie praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym” zawierające m.in. zdania o: „…doraźnych środkach zapobiegających naruszeniom”, a zwłaszcza „środkach odstraszających od dalszych naruszeń” oraz ochrony już w przypadku „…domniemanego naruszenia praw”, gdyż mogą prowadzić poszerzająco do zamiany organów państwa przez organy pozaustawowe, stosujące doraźne środki tylko w razie domniemania naruszeń.
Również przykładowo egzekucja zapisów art. 27 („Dochodzenie i egzekwowanie w środowisku cyfrowym”) może skutkować koniecznością budowania przez dostawców usług internetowych niezbędnej infrastruktury służącej do rejestracji ruchu internetowego w celu ujawniania danych osobowych osób podejrzanych o naruszanie praw własności intelektualnej. Efektem ubocznym takiej operacji będzie przerzucenie niemałych kosztów takiej infrastruktury na wszystkich użytkowników końcowych.
Dodaj komentarz