Od początku meczu coś nie grało w szeregach Lecha. Pomimo pomeczowej statystki posiadania piłki 61% – 39%, to Jagiellonia od początku próbowała narzucić swój styl gry, co się jej udawało i często zmuszała zawodników poznańskich do popełniania prostych błędów, które skutkowały straconymi bramkami. Pomimo, że poznaniacy nie pobiją już rekordu wygranych pod rząd spotkań przy Bułgarskiej, jednak nadal pozostają w grze o Mistrzostwo Polski.
“Dzisiejszy mecz Jagiellonia zaczęła bardzo agresywnie. Ale potrafiliśmy sobie z tym poradzić i raz za razem kreowaliśmy okazje na boisku. Wydawało się, że mamy już kontrolę na boisku. Druga połowa zaczęta dobrze, strzelona bramka i wydawało się, że to nas napędzi do strzelania kolejnych bramek. Jednak Jagiellonia okazałą się skuteczna, zabójczo skuteczna. Tracimy bardzo ważne trzy punktu, jednak sezon trwa i w kolejnym meczu musimy wygrać.” – powiedział po meczu trener Lecha Poznań, Maciej Skorża.
W 52 minucie Dawid Kowacki głową wpakował piłkę do bramki, jednak radość z jej zdobycia nie trwała długo. 8 minut później Tuszyński doprowadził do remisu. Kolejne 7 minut potrzebował Patryk Tuszyński by podwyższyć prowadzenie o kolejną bramkę. W 82 minucie Maciej Gajos popisał się świetnym strzałem z rzutu wolnego. Burić był aż tak zaskoczony, że nawet nie rzucił się do piłki.
Poznaniacy nie mają zbyt dużo czasu na regenerację. Przed nimi mecz już w środę ze Śląskiem Wrocław, który rozpocznie się o godzinie 18.00.
Dodaj komentarz