Nie udało się zrewanżować Liderowi AZS II Swarzędz za porażkę w inauguracyjnym spotkaniu I Ligii Koszykówki Kobiet w Olsztynie z KKSem. W sobotę swarzędzki zespół ponownie przegrał 63:66. Licznie zebrana publiczność była świadkiem mozolnej pogoni zespołu, a do szczęśliwego happy-endu zabrakło niewiele.
Mecz rozpoczęliśmy piątką Czuk, Grześczyk, Pacyńska, Pietraszek i Telenga i mecz rozpoczął się pod nasze dyktando. Po 5 minutach prowadziliśmy 12:5 i trener zespołu przyjezdnego musiał wziąć przerwę na żądanie. Po czasie do głosu doszły zawodniczki z Olsztyna, które zdobyły aż 10 punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 15:12, komentuje Marcin Madanowski, kierownik sekcji koszykówki Lider AZS.
Pierwsza wyrównana kwarta zakończyła się ostatecznie 20:21, a nas martwiła wysoka skuteczność rzutów zawodniczek KKSu. W drugiej kwarcie przy stanie 24:25 bolesnej kontuzji rozbicia nosa doznała kapitan naszego zespołu Katarzyna Grześczyk. To zdarzenie źle wpłynęło na postawę naszego zespołu, który w 18 minucie spotkania przegrywał już 26:39. W końcówce udało nam się zmniejszyć stratę do 6 punktów i na przerwę schodziliśmy przegrywając 35:41.
Niestety początek trzeciej kwarty to nadal słaba gra swarzędzkiego zespołu, który grał bez pomysłu w ataku i bez wielkiego zaangażowania w obronie. Udało nam się zatrzymać dwie najlepsze zawodniczki zespołu gości Barbarę Skowronek i Karinę Różyńską, ale niestety „swój dzień” miały Jolanta Wichłacz i Alicja Minczewska. W trzeciej kwarcie przegrywaliśmy już 14 punktami, a sami w tej odsłonie zdobyliśmy tylko 10 „oczek” i przed czwartą kwartą przegrywaliśmy 45:55.
Początek ostatniej odsłony to wyrównana gra, ale od 4 minuty rozpoczęło się mozolne odrabianie strat, które rozgrzało publiczność do czerwoności. Pięć celnych rzutów wolnych Moniki Siwczak zmniejszyło przewagę KKSu do 6 oczek (55:61). Kolejne 4 celne rzuty wolne Magdy Dedio i celne rzut z gry Katarzyny Czuk i wspomnianej Magdy Dedio doprowadziły do remisu po 63 na półtorej minuty przed końcem. Niestety minutę przed końcem szczęśliwym rzutem za 3 punkty popisała się J. Wichłacz i znowu musieliśmy walczyć o doprowadzenie do remisu. Katarzyna Grześczyk w końcówce przestrzeliła dwa rzuty wolne, 20 sekund przed końcem również dwukrotnie pomyliła się Wichłacz i mieliśmy ostatnią szansę na wyrównanie. Niestety mocna obrona Olsztyna wymusiła rzut rozpaczy Magdy Dedio, który okazał się niecelny i zawodniczki z Olsztyna mogły cieszyć się z końcowego sukcesu.
Po meczu trener Ania Talarczyk kolejny raz narzekała na duże przestoje w naszej grze, które często zdarzają się , szczególnie w II kwarcie i na rozpoczęcie drugiej połowy, rozczarowana również była zaangażowaniem w grę obronną, które poprawne było tylko w czwartej kwarcie. Żal straconej szansy, gdyż ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby nam zająć aż trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Punkty w tym meczu zdobywały: Grześczyk 15 (9zb., 6 przechwytów), Siwczak 12 (4 as.), Pacyńska 11, Wiśniewska 8, Dedio 7, Czuk 6 (5 as.), Telenga i Pietraszek po 2, Tudryn, Adamowicz i Taszycka 0.
W najbliższej środowej kolejce zespół Lideri AZS II Swarzędz pauzuje, w sobotę w Warszawie zagra z liderem tabeli AZS Uniwersytet Warszawski, z którym przegrał w pierwszej rundzie na własnym parkiecie 63:69.
niezle ciała 🙂
niedosyt ze tak dopowiem……
zainteresowaly mnie koszykarki ze Swarzedza! a gdzie one graja?
niezle to gorne zdjecie – szok fajnei wyglada