Kiedy grozi się w Poznaniu muzułmanom lub komukolwiek innemu, że spali się im dom, nie ma innego wyboru niż się temu przeciwstawić. Tak mówili uczestnicy manifestacji – Muzułmanie przeciwko rasizmowi na Placu Wolności. Niedzielne zgromadzenie było liczniejsza niż wcześniejsze protesty. Prawie 1000 osób z transparentami wyrażało swój sprzeciw przeciwko nietolerancji i nienawiści. Obyło się bez incydentów, być może dlatego, że organizacje nacjonalistyczne protestowały w tym samym czasie na Placu Mickiewicza.
Na Placu Wolności były osoby o przekonaniach lewicowych, centrowych, prawicowych, był Prezydent Miasta Jacek Jaśkowiak, radni z klubów SLD i Prawo do Miasta.
Poznański imam Youssuf Chadid zapewnia, że choć terroryści powołują się na islam, nie mają nic wspólnego z religią. – Muzułmanie są przeciwko terroryzmowi, rasizmowi i nienawiści – mówił.
Po zamachach w Paryżu poznański imam i jego żona odebrali dziesiątki telefonów z pogróżkami. Policja zatrzymała mężczyznę, który groził imamowi śmiercią.
Dorota Bonk z Prawa do Miasta podkreślała, że w takich sytuacjach religia nie ma znaczenia. Grożenie człowiekowi jest przestępstwem i poznaniacy powinni czynnie takim działaniom się przeciwstawiać.
Manifestacja na Placu Wolności przebiegała spokojnie bez żadnych incydentów, być może dlatego, że w tym samym czasie na Placu Mickiewicza przeciwko terroryzmowi demonstrowali przedstawiciele Obozu Narodowo-Radykalnego.
W południe na Starym Rynku pikietę Przeciwko Białemu Rasizmowi zorganizowała natomiast Polska Liga Obrony.
Opamiętaj się Polaku, Polska tylko dla Polaków, Andrzej Duda, Nie chcemy niemieckiej Unii Europejskiej, Wczoraj Paryż jutro Poznań, Ewangelia, a nie Koran – takie hasła wykrzykiwali i pokazywali na transparentach organizacje neofaszystowskie na Placu Mickiewicza. Uczestnicy pikiety mieli ze sobą oprócz biało-czerwonej także flagi węgierskie.
Według szacunków policji na placu Wolności było około 500 osób, a na placu Mickiewicza około 150.
Dodaj komentarz