POZnań

Nogi, nogi setki nóg…

szczury  Foto: sxc

szczury Foto: sxcProwadzona w Poznaniu obowiązkowa akcja deratyzacji przekroczyła półmetek. Pierwsze efekty nieco zaskoczyły Straż Miejską.

Niewątpliwym pozytywnym zaskoczeniem dla strażników z Jeżyc był prawie wzorowy porządek na podwórzach kamienic przy Staszica i Jackowskiego – informuje Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej Poznania – prawie, gdyż w kilku przypadkach, obok pojemników na odpady zmieszane zalegał gruz budowlany, czy pojedyncze meble, natomiast nigdzie strażnicy nie spotkali pozostawionych śmieci bytowych, które są pożywieniem dla gryzoni.

Dodał że równie czysto jest w piwnicach na terenie poznańskich osiedli. Zarządy spółdzielni mieszkaniowych jednak od wielu lat wykładanie trujących preparatów powierzają wyspecjalizowanym firmom. Dozorcy muszą natomiast na bieżąco sprzątać padnięte szczury.

Jeszcze niedawno problemem było także utrzymanie porządku wokół śmietników. Powodem było nieterminowe ich usuwanie przez firmy wywozowe.

Obecnie sytuacja w tym zakresie uległa znacznej poprawie – podkreślił Przemysław Piwecki – śmieci wywożone są terminowo, a pojedyncze przypadki zaniedbań mieszkańcy natychmiast zgłaszają do straży miejskiej.

Podczas kontroli prowadzonych w pierwszym tygodniu trwania akcji deratyzacji Strażnicy Miejscy ukarali 21 osób. Funkcjonariusze z Wildy ujawnili także jedno podwórze, które tonęło w śmieciach.

Strażnicy Miejscy z Wildy ujawnili podwórze tonące w śmieciach Foto: Straż Miejska

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz