Nowym piłkarzem Lecha Poznań został Antonio Milić. Chorwacki środkowy obrońca po pomyślnym zaliczeniu testów medycznych związał się z Kolejorzem 2,5-letnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
Milić jest wychowankiem Hajduka Split, z którego wyjechał jako niespełna 21-latek do belgijskiego KV Oostende. W tym klubie rozegrał 115 spotkań i dobrymi występami zapracował na transfer do czołowej belgijskiej ekipy, jaką jest Anderlecht. W koszulce “Fiołków” zaliczył 25 meczów, a w sezonie 2019/20 był wypożyczony do hiszpańskiego Rayo Vallecano, gdzie rozegrał dwadzieścia spotkań.
W mojej dotychczasowej karierze występowałem na trzech różnych pozycjach w linii defensywy, jednak tą wiodącą w moim przypadku jest środek obrony i tam najbardziej lubię grać. Gdyby jednak klub potrzebował, abym biegał na lewej stronie, też nie będzie z tym problemu. Lubię, kiedy zespół, w którym jestem chce grać w piłkę i dominować na boisku. Dlatego zdecydowałem się na transfer do Lecha, bo słyszałem, że jest drużyną, która właśnie taki styl preferuje. Wiem też, że jest jednym z największych klubów w Polsce i zawsze chce walczyć o najwyższe cele w lidze, co bardzo mi odpowiada – zapewnia nowy nabytek Kolejorza.
26-letni obrońca ma na koncie także trzy występy w reprezentacji Chorwacji, dla której grał wcześniej również często w kadrach młodzieżowych. W ekipie wicemistrzów świata zadebiutował we wrześniu 2018 roku.
Milić to zawodnik, który w młodym wieku, jako duży talent, wyjechał z Hajduka Split do Belgii, gdzie stopniowo się przebijał i dzięki swoim umiejętnościom trafił do czołowego klubu w tym kraju, czyli Anderlechtu. Doświadczenie zbierał także na hiszpańskich boiskach, gdzie był niedawno wypożyczony. Jest środkowym obrońcą, który w linii defensywnej gra wysoko i agresywnie, a dzięki swojej szybkości nie ma problemów w pojedynkach biegowych z napastnikami rywali. Wpisuje się także w nasz model grania, bo potrafi dobrze wprowadzać piłkę nogą do wyżej ustawionych zawodników – opowiada o nowym piłkarzu dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.
Dodaj komentarz