O psie, który jeździł koleją czytali bądź przynajmniej słyszeli chyba wszyscy. Poznaniacy żyją natomiast od piątku historią kejtra, który podróżował bimbą. Widziany był rano w “12”, a po południu podobno w “7”.
Dziś o 7:20 na rondzie Starołęka z tramwaju wysiadł pies po czym przeszedł i jechał ze mną linią 12, miły nie agresywny obwąchiwał każdą nową osobę, która wsiadała, wyglądał jakby szukał właściciela – napisał Ireneusz – pies niestety zabrać się ze mną nie chciał, ale widziano go około 17:00 w tramwaju nr 7 jadącego w stronę ronda Starołęka.
Informację o psie oraz jego zdjęcie zrobione w bimbie przekazywało sobie kilka tysięcy poznaniaków. Sprawą zainteresowało się oczywiście także MPK.
Jeden z naszych motorniczych zgłosił że piesek jedzie z nim tramwajem linii 12 – informuje MPK – po dojechaniu na pętlę na Sobieskiego, zatrzymaliśmy tramwaj i wezwaliśmy straż miejską, a w miejsce brakującego kursu wysłaliśmy kurs rezerwowy.
Psa zabrali Strażnicy Miejscy. Miejmy nadzieję, że sprawdzili w bazie czy piesek nie ma czasem właściciela i odpowiednio się nim zaopiekowali – dodają przedstawiciele MPK.
Pies nie trafił jednak do poznańskiego Schroniska. Szukaliśmy go tu dzisiaj rano. Jego pracownicy nic o nim nie słyszeli. Przywieziono w piątek co prawda dwa psy, ale żaden nie był nawet podobny do tego “naszego”.
Informację o psie, młodym owczarku niemieckim, który czeka w tramwaju linii 12 na pętli na Sobieskiego otrzymaliśmy o godzinie 8:32 – informuje Straż Miejska – na miejscu stwierdziliśmy, że pies nie ma czipa, ale zgłosił się po psa właściciel, który został pouczony. Po kudłatym, sympatycznym gościu u strażników pozostała jeszcze miska.
To kolejna historia z happy endem. Zapewne dzięki tym wszystkim, którzy udostępniali zdjęcie i informację o sympatycznym kejtrze, dzięki Wam! Prawdopodobnie dzięki temu jego właściciel wiedział, gdzie szukać swojego psa!
Ale czy to napewno byl wlasciciel? jak to stwierdzili?
pies który jezdził koleją…
super , cały weekend o nim myślałam, szukałam info czy znalazł właściciela . mogę spać spokojnie ufff 🙂
Skoro psiak nie miał chipa każdy mógł sie podac za właściciela. Mam nadzieję, że nie trafił z deszczu pod rynnę i ma się dobrze.
no nie, na gapę jeździł 😉
przepiętkne psisko :)))