W samym centrum Poznania mogło dojść do tragedii. Na chodnik spadły kawałki cegły i tynku, które odpadły z balkonu na 3 piętrze. Tylko kilka centymetrów od idącej obok kamienicy kobiety.
Strażnicy oznaczyli niebezpieczne miejsce taśmą i niezwłocznie powiadomili administratora budynku a ten wezwał ekipę remontową dysponującą pojazdem z wysięgnikiem i koszem – relacjonuje Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. Zawiniła w tym przypadku aura. W dzień resztki śniegu topnieją, a w nocy mamy mróz. Źle utrzymane elewacje nie zawsze dobrze to znoszą. Na ulicy Taczaka zawinili również prawdopodobnie wykonawcy, którzy feralny balkon niezbyt sumiennie wyremontowali w zeszłym roku.
Tylko w środę Strażnicy Miejscy interweniowali na ulicy Matejki i przy al. Marcinkowskiego, gdzie bezpieczeństwu przechodniów zagrażały zwisające z budynków sople. Natomiast na ulicy Gołębiej zwrócili uwagę na oblodzony chodnik.
Dbałość o budynek, w tym usuwanie sopli, nawisów, czy remont elewacji należy do obowiązków właściciela i zarządcy nieruchomości – przypomina Przemysław Piwecki.
Dodaj komentarz