Zimy może jeszcze nie czuć w kościach, choć przyszła – wreszcie albo już (dla niektórych), ale na moim Łazarskim ryneczku widać ją już od tygodni. Straganów jak na lekarstwo, ładnych warzyw niewiele, a ceny wysokie (jedyne, po co ostatnio tam zaglądam to suszone zioła które w każdy weekend kupuję u “Pani Przyprawy”).
Może to i kulinarne świętokradztwo, ale przeprosiłam się z mrożonkami. Za kilka złociszy (dyskontowo nawet za ok. 3 zł. za opakowanie) można mieć różyczki kalafiora czy brokuła, a to już świetna podstawa, by coś na ząb przyrządzić. Za niecałe 20 zł można całkiem porządnie nakarmić w ten sposób ze 3 osoby.
Składniki:
– 400 g różyczek kalafiora,
– 400 g różyczek brokuła,
– 2 piersi z kurczaka,
– 2 łyżki oliwy z oliwek,
– suszone zioła: bazylia, tymianek,
– 200 g startego żółtego sera,
– 200 ml śmietany 18%,
– 2 łyżki ostrej musztardy dijon,
– sól, pieprz..
Piersi z kurczaka oczyszczamy, kroimy w kostkę. Marynujemy przez przynajmniej godzinę w mieszance przygotowanej z oliwy z oliwek, bazylii, tymianku (po łyżce), szczypty soli i pieprzu. Obsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu.
Brokuła i kalafiora obgotowujemy przez 5 minut w osolonej wodzie z dodatkiem ziół (wsypałam “na oko”). Warzywa i mięso wykładamy do wysmarowanego oliwą naczynia żaroodpornego. Polewamy sosem przygotowanym z sera, śmietany i musztardy.
Zapiekamy przez ok 20 minut w średnio nagrzanym piekarniku.
Więcej przepisów Magdy z Łazarza znajdziecie na blogu Obados na Obiados
ciesze sie ze nie lancz 🙂