W całym kraju obowiązuje od soboty nakaz zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, np. w sklepie, autobusie, ale także na ulicy. Za nieprzestrzeganie tego obowiązku może grozić mandat do 500 zł.
Osoba, która np. z przyczyn zdrowotnych nie może nosić maseczki, będzie musiała na wezwanie funkcjonariusza okazać zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność. Komendant główny policji już we wtorek ogłosi politykę zero tolerancji.
Policjanci dodatkowo będą mogli weryfikować autentyczność dokumentu u jego wystawcy, jeżeli będą mieli podejrzenie, że może być podrobiony. Posługiwanie się fałszywym dokumentem może oznaczać spore kłopoty. Takiej osobie może grozić kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.
Jeżeli zauważymy, że ktoś nie zakrywa nosa i ust w wyznaczonych miejscach albo po godzinie 22:00 działają lokale czy dyskoteki, które nie powinny działać, to nie tylko policjanci i inspektorzy sanitarni powinni reagować, ale i każda osoba, której zależy, aby wyhamować transmisję wirusa, powinna o tym informować. Liczymy także na solidarność obywateli. My na takie zgłoszenia będziemy reagować na bieżąco – zaznaczył insp. Ciarka.
To policjant, który będzie przeprowadzał interwencję, podejmuje indywidualnie decyzję, co do ewentualnych konsekwencji prawnych. “On zna najlepiej sytuację i wie, czy dana osoba na przykład na chwilę nie miała założonej maseczki, czy szybko się zreflektowała, na wezwanie policjanta zachowała zgodnie z prawem i nałożyła maseczkę, zakrywając nos i usta. Wtedy najczęściej wystarczy pouczenie jako wytknięcie niewłaściwego zachowania” – powiedział.
Natomiast jeżeli ma do czynienia z osobą, która jest agresywna i ignoruje przepisy, mówiąc np.: że i tak nie założy maseczki, czy będzie organizowała imprezy taneczne itp. W takich przypadkach policjanci będą wdrażać dozwolone prawem surowe konsekwencje – poinformował dodając, że zgodnie z kodeksem wykroczeń funkcjonariusz może nałożyć na taką osobę mandat w wysokości do 500 złotych.
źródło: (PAP) bf/ jann/
Dodaj komentarz