Obserwowane ostatnio wyniki dotyczące nowych zakażeń są zbyt słabym sygnałem, by traktować je optymistycznie; cały czas trudna jest sytuacja w szpitalach, jeżeli chodzi o zajęte łóżka; najtrudniejsza na Śląsku – mówił w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Obserwowane ostatnio wyniki dotyczące nowych zakażeń, które dają pewną nadzieję, są w tej chwili zbyt słabym sygnałem – jeśli można tak powiedzieć – żeby traktować je w optymistyczny sposób – mówił szef resortu zdrowia na konferencji prasowej dotyczącej sytuacji epidemicznej oraz obowiązywania obostrzeń.
Zwracał uwagę na ciągle trudną sytuacje z obłożeniem łóżek w szpitalach. “Obłożenie łóżek na dzień wczorajszy wynosi ponad 34,5 tys., łóżek respiratorowych mamy zajętych ponad 3,3 tys. Te parametry zajętości, które są mniej więcej na poziomie zbliżającym się do 80 proc., są już parametrami można powiedzieć niebezpiecznymi” – oświadczył.
Minister dodał, że dystrybucja łóżek w poszczególnych regionach i ich zajętości nie jest jednolita – są regiony, które mają sytuację względnie bezpieczną, ale też i takie regiony gdzie “napięcia są bardzo duże”.
Regiony, gdzie – jak mówił – napięcia dotyczące wykorzystania infrastruktury szpitalnej są bardzo duże, to przede wszystkim południe Polski. “Tutaj trzeba zacząć od Śląska, gdzie ta sytuacja cały czas jest bardzo trudna” – powiedział Niedzielski.
Przypomniał jednocześnie, że w ostatnim czasie opracowano plany relokacji pacjentów. “Śląsk jest przykładem jednego z tych regionów, które już samodzielnie nie mogą sobie poradzić ze skalą napływu pacjentów, ze skalą obciążenia infrastruktury szpitalnej. Dlatego przygotowaliśmy takie rozwiązania, że sąsiadujące regiony pomagają regionom takim jak Śląsk właśnie w tym, żeby pacjenci trafiali do innych regionów i tam byli zaopiekowani w lokalnych szpitalach” – powiedział Niedzielski.
źródło: (PAP) rbk/ mok/
Dodaj komentarz