Sprawą zaginięcia Ewy Tylman interesują się nie tylko mieszkańcy Poznania, o czym możemy się przekonać podczas naszej codziennej pracy. Niestety są również osoby, które próbują na tej tragedii zarobić w nieuczciwy sposób wykorzystując właśnie to powszechne zainteresowanie.
Na naszym portalu pod różnymi materiałami od kilku dni pojawiają się komentarze. Publikowane są nie tylko przy informacjach dotyczących zaginionej. Można w nich przeczytać sensacyjną wręcz wiadomość, że Ewa Tylman zostawiła list pożegnalny w domu rodziców, a na jego publikację zgodzili się najbliżsi dziewczyny.
By przeczytać list napisany rzekomo przez Ewę Tylman trzeba zapłacić. Sądząc po komentarzach jest to kwota 63 groszy. Nie klikaliśmy, nie sprawdzaliśmy wnioskujemy po komentarzach, które pisali sami oszuści czy też oszust.
Autorem publikacji rzekomego listu zaginionej ma być łódzki Express Ilustrowany (tak sugeruje wpis na stronie oszusta). Na łamach tego dziennika można oczywiście znaleźć informacje o sprawie zaginięcia i poszukiwań Ewy Tylman. Redakcja nie ma jednak nic wspólnego z “listem Ewy“.
Nie publikowaliśmy tego typu materiałów ani w naszej gazecie, ani w żadnym innym serwisie – potwierdził w rozmowie z nami Tomasz Jabłoński z Expressu Ilustrowanego, zastępca redaktora naczelnego ds.internetu.
Jeśli zobaczycie gdzieś tak sensacyjne informacje nie klikajcie i nie płaćcie za ich pobieranie. Nie wiemy co i czy w ogóle cokolwiek otrzymacie, ale na pewno nie będą to obiecane treści. Być może natkniecie się na nie również na innych stronach internetowych.
Staramy się na bieżąco i rzetelnie informować co dzieje się w sprawie poszukiwanej Ewy Tylman. Nie publikujemy wszystkich informacji, które do nas docierają z mniej lub bardziej oficjalnych źródeł.
O sprawie linków i strony która ma publikować rzekomy list poszukiwanej Ewy poinformowaliśmy poznańską Policję. Sprawa została przekazana do Wydziału do walki z cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Dodaj komentarz