Poznańska straż miejska przyjmuje sporo zgłoszeń dotyczących zwierząt. Zazwyczaj dotyczą dzików oraz bezpańskich psów. Interwencja polegająca na schwytaniu groźnego pająka nie zdarza się jednak często!
Strażnicy z Wildy zostali wezwani przez mieszkańca z ul. 28 Czerwca 1956 r. w sprawie pająka, a ściślej wielkiego pajęczaka, który wszedł do jednego z mieszkań. Zgłoszenie okazało się jak najbardziej uzasadnione. Złapany za pomocą sprzętu wędkarskiego pająk przewieziony został do ZOO. Tam okazało się, że jest to jadowity osobnik z rodziny Ptaszników. Sprawca interwencji kilka dni wcześniej uciekł z sąsiedniego mieszkania, jednak o zniknięciu groźnego pajęczaka właściciel nikogo nie poinformował. Prawdopodobnie sprawa znajdzie swój finał przed Sądem.
Na Winogradach strażnicy ukarali właściciela psa zamkniętego w samochodzie na parkingu przed sklepem przy ul. Gronowej. W szczelnie zamkniętym pojeździe wysoka temperatura i brak powietrza zagrażały życiu zwierzaka. Kierowca oświadczył strażnikom, że psa zostawił tylko na chwile. Funkcjonariusze postanowili jednak zweryfikować informacje. Korzystając z uprzejmości właściciela sklepu przejrzeli zapis z kamer monitoringu i okazało się, że pies był w aucie godzinę i dziesięć minut.
Sprawę przekazano Policji. Niehumanitarne traktowanie zwierząt jest przestępstwem.
Zgłoszenia mieszkańców związane ze zwierzętami najczęściej dotyczą bezpańskich psów oraz dzików. Od początku roku strażnicy w sprawach związanych ze zwierzętami interweniowali blisko 3,5 tys. razy.
Niestety na terenach miejskich pojawia się coraz więcej dzikich zwierząt, które naturalnie nie występują w Polsce. Już nie tylko szczury lub bezpańskie psy biegają po parkach. Można spotkać tam egzotyczne pająki oraz jaszczurki.