Palacze schodzą do podziemia

Dziś, ku rozpaczy palaczy papierosów w życie weszła ustawa ograniczająca tytoniowy terror w lokalach gastronomicznych! W dyskusji nad szkodliwością samej ustawy podnoszono argumenty wolności jednostki, swobody handlu i pieniędzy, jakie ma państwo z każdego wypalonego papierosa.

Zapominano tylko, że wolność palaczy ograniczała wolność osób niepalących. Teraz co prawda będzie odwrotnie, ale z dobrym skutkiem – dla wszystkich. Badania naukowe wyraźnie przecież pokazują szkodliwość tytoniowego nałogu – nawet przy paleniu biernym!

Inna rzecz, że nie mamy w Polsce „kultury palenia”. Pomimo całkowitego zakazu, np., w pociągach Inter City Polak potrafi „zajarać” w eleganckich, komfortowych warunkach pociągowej toalety. Palimy niestety tam, gdzie w ogóle nie powinno się zatruwać organizmu i środowiska. W szkołach, na uczelniach, w instytucjach kultury, a nawet w przychodniach i szpitalach!

W restauracjach z co najmniej dwoma salami, jedna z nich będzie mogła być przeznaczona dla osób palących. Musi jednak być ona zamknięta i wentylowana. W lokalach z jedną salą na papieroska trzeba będzie wyjść na zewnątrz!

Nie będzie można zapalić w środkach transportu publicznego, w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do wypoczynku i zabawy dzieci, na przystankach komunikacji miejskiej i w środkach publicznego transportu oraz na dworcach. Zakazem palenia zostaną więc objęte: szkoły, zakłady opieki zdrowotnej, placówki oświaty, wypoczynku i kultury oraz obiekty sportowe.

Wszędzie także muszą zawisnąć informacje o zakazie palenia. Brak takiego komunikatu skutkować może karą do 2000 zł.

Zwolennicy palenia twierdzą, że uchwala się prawo łamiące wolność osobistą, tworzy się przepis, który trudno będzie wyegzekwować. Równie dobrze nie powinniśmy zakazywać prowadzenia samochodu pijanym kierowcom, skoro wciąż tyle ich się łapie (czy przepis trudno jest wyegzekwować), nie powinniśmy walczyć z dopalaczami, skoro nadal się nimi handluje. Wreszcie powinniśmy znieść nakaz jazdy w psach bezpieczeństwa, bo to również jest łamanie prawa do decydowania o swoim losie.

Skoro w innych krajach się udało, to dlaczego nie miało by się udać u nas?

Efekt ograniczenia palenia może okazać się paradoksalnie bardziej przyjazny dla właścicieli pubów, restauracji do tej pory omijanych przez ludzi zniechęconych tytoniowym smrodem!