Kilka wozów straży pożarnej podjechało wczesnym popołudniem pod jeden z bloków w Gułtowach. Zbiegli się okoliczni mieszkańcy i z zaciekawieniem przyglądali się akcji strażaków.
Jak się okazało powodem całego zamieszania było prawdopodobnie świąteczne roztargnienie. Mieszkańcy jednego z mieszkań by stworzyć świąteczną atmosferę zapalili świeczkę. Wychodząc zapomnieli jednak ją zgasić. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by przewidzieć ciąg dalszy. Na szczęście w porę zareagowali sąsiedzi, a na miejsce przybyli ratownicy.
Było więcej dymu niż ognia, ale mogło skończyć się tragicznie.
Święta Wielkanocne często spędzamy w rodzinnym gronie. Przed wyjazdem warto jednak sprawdzić czy nie zostawiliśmy na przykład czegoś we włączonym piekarniku czy tak jak w Gułtowach nie pali się świeczka, by po powrocie nie mieć niemiłej niespodzianki.
Dodaj komentarz