W sobotę o godzinie 15:30, na boisku MOS, przy ulicy Gdańskiej 1 w Poznaniu rozegrany zostanie mecz jedenastej kolejki Topligi. Kozły Poznań podejmą na swoim boisku, Panthers Wrocław. W pierwszym meczu obu drużyn górą okazali się wrocławianie, którzy wygrali 45:7. Obecnie goście z sześcioma zwycięstwami i dwoma porażkami znajdują się obecnie na trzecim miejscu w tabeli, a Kozły z czterema zwycięstwami i pięcioma przegranymi, miejsce czwarte.
“Ten mecz potraktujemy szkoleniowo. Na pewno na boisku pojawi się wielu zmienników, którzy nie mieli dotąd szansy zaprezentowania swoich umiejętności. Zdajemy sobie sprawę, że wynik tego meczu nie przeniesie nas do górnej połówki tabeli, a to z kim zmierzymy się w półfinale tylko częściowo jest w naszych rękach. Co oczywiście nie zmienia faktu, że sezon zasadniczy chcielibyśmy skończyć z bilansem 5-5 i godnie pożegnać się z naszą publicznością. Niestety w sobotę zabraknie kilku podstawowych graczy. Wiele wskazuje jednak na to, że na półfinały będą gotowi do gry” – mówi Bartosz Wika, wiceprezes Kozłów Poznań.
“Pojedziemy do Poznania po wygraną, której absolutnie nie chcemy okupić kontuzjami. Wysokość wygranej nie ma dla nas znaczenia. Najważniejsze jest teraz skupienie się na play-off i uniknięcie potknięć przed najważniejszą fazą sezonu. Chcemy w Poznaniu udowodnić, że jesteśmy w coraz lepszej formie, a najlepszą formą trafiliśmy na decydujący moment rozgrywek. Jeśli sobotni mecz będzie układał się naszej myśli, to na pewno na boisku pojawi się wielu rezerwowych, dla których każda okazja zagrania z czołowymi drużynami Topligi jest bezcenna” – zapowiada Jakub Głogowski, menedżer Panthers Wrocław.
Co ciekawe, rozgrywający Panthers Bartosz Dziedzic będzie miał w sobotę szansę stania się zawodnikiem, który najwięcej razy podał na przyłożenie w historii Topligi. W sezonie 2013, jako gracz Gigantów Wrocław takich zagrań wykonał aż 20. W tym sezonie sześciopunktowe zagrania, po podaniach Dziedzica, Pantery wykonały już 13 razy. Aktualnym rekordzistą Topligi jest Kyle McMahon, który tylko w sezonie 2012 w barwach Seahwks Gdynia podał na touchdown aż 34 razy. Dziedzicowi brakuje jednego przyłożenia by zrównać się z Amerykaninem, dwóch by wyjść na prowadzenie w tej klasyfikacji.
Bilety: 10 PLN normalny, 5 PLN ulgowy i 15 PLN rodzinny
Dodaj komentarz