W mieście, które postawiło na komunikację publiczną i rowery kierowcy mają coraz gorzej. Samochody “wypychane” są poza centrum Poznania. Chcąc zaparkować na przykład w okolicach Starego Rynku możemy mieć z tym poważny problem. Są jednak tacy, którzy potrafią sobie jakoś radzić.
Ostatnio dostaliśmy zdjęcie, na którym widać dwa samochody, które jeden za drugim, parkują na jednym miejscu w Strefie Płatnego Parkowania. zakładamy, że obaj kierowcy musieli się na to umówić, bo nie wyobrażamy sobie takiej samowolki. Pojawiło się natomiast pytanie o to, który z nich ma zapłacić za postój, gdyby zatrzymali swoje samochody w godzinach obowiązywania Strefy Płatnego Parkowania. Może zapłacić powinni obaj?
Takie właśnie pytanie zadaliśmy w Zarządzie Dróg Miejskich. Korzystanie z miejsc postojowych w Strefie Płatnego Parkowania reguluje Regulamin SPP – wyjaśnia Tomasz Libichz ZDM i kieruje właśnie do regulaminu – wjazd do strefy jest oznakowany znakami D-44 strefa parkowania, który oznacza wjazd do strefy, w której za postój pojazdu pobierana jest opłata.
Regulamin jasno określa, że w strefie tej zabroniony jest postój pojazdu bez wniesienia opłaty, z wyjątkiem postoju pojazdów osób lub jednostek, dla których ustalona została zerowa stawka opłaty oraz pojazdów komunikacji publicznej na wyznaczonych dla nich miejscach.
Należy na sytuację zwrócić uwagę służbom powołanym do dyscyplinowania kierowców – dodaje Tomasz Libich – kierowca z przesłanego zdjęcia uniemożliwia innemu kierowcy wyjazd z miejsca postojowego.
Założyliśmy jednak, że obaj kierowcy umówili się na taki właśnie postój, zatem nie ma mowy o złośliwym, czy też przypadkowym blokowaniu.
Wiemy już jednak, że zapłacić muszą nawet w takim przypadku kierowcy obu samochodów.
Dodaj komentarz