Poznańskie MPK ma od samego rana kumulację pecha. Tak dużo jednego poranka na torach dawno się chyba już nie działo. Jeśli ktoś jechał “na ostatnią chwilę”, mógł mieć problemy z dojechaniem na czas.
Pechowa kumulacja rozpoczęła się od zderzenia bimby na Grunwaldzkiej w pobliżu ul. Konfederackiej, o czym ostrzegali się poznaniacy na twitterze. Do kolejnej kolizji doszło na ul. Królowej Jadwigi tuż za mostem w kierunku centrum.
Kolejne poważne utrudnienie pojawiło się przy rondzie Starołęka około 9:00.
Przy wjeździe od ul. Hetmańskiej doszło do wykolejenia tramwaju linii 11, kierującego się na Starołękę – informowało poznańskie MPK – wstrzymany jest tylko ruch w tym jednym kierunku.
Przez niemal pół godziny bimby na liniach 27 i 1 jechały objazdem przez ul. 28 Czerwca i Górną Wildę, a na odcinku od ul. 28 Czerwca do ronda Starołęka jeździły autobusy za tramwaj. Po około 30 minutach udało się przywrócić w pełni ruch na rondzie Starołęka.
W tym samym mniej więcej czasie stanęły tramwaje na skrzyżowaniu ulic św. Michała i Warszawskiej w stronę Miłostowa. Co tutaj się stało? Zawiodła technika.
Warszawska-Św.Michała z każdej strony czerwone światło – informował serwis @MotoMerkury na twitterze – czyżby Skynet to znaczy ITS zyskał samoświadomość? – dopytywał z nutą ironii.
Miejmy nadzieję, że limit kolizji, awarii i usterek na wtorek został już wyczerpany i reszta dnia będzie już spokojna.
Dodaj komentarz