Minął tydzień od wprowadzenia zmian w systemie opłat w komunikacji publicznej. czy zdążyliśmy już zapoznać się z całym systemem i wszystkimi zmianami? Na pewno nie. Świadczy chociażby o tym list radnego Mariusza Wiśniewskiego, który dziś trafił do ZTM oraz do wiadomości Wiceprezydenta Mirosława Kruszyńskiego
Szanowni Państwo,
1. Kto to wymyślił powrót do absurdalnej w skali Polski sytuacji sprzed ponad roku (czyli braku możliwości kupowania biletów na zapas w biletomatach) i dlaczego nie nikt nie został o tym wcześniej poinformowany?
Tak długo trwała dyskusja i zabiegi, aby można było kupować bilety na zapas (i udało się), a tu znowu krok w tył?
Czy naprawdę Państwo chcecie uprzykrzać dodatkowo życie pasażerom, w sytuacji gdy wdrażanie samej PEKI idzie fatalnie i jest w mieście obecnie chaos w tej sprawie, również organizacyjny? Czy nawet zakładając jakieś zmiany w tej sprawie, nie pomyśleliście Państwo, że pewne rzeczy należy robić etapowo, aby ludzi stopniowo przyzwyczaić do zmian?
Tyle razy wspominałem o właściwej polityce informacyjnej (z wyprzedzeniem). Do wielu mieszkańców np. Zalasewa ulotki o PECE doszły dopiero …. 30 czerwca.
Proszę o natychmiastowe wycofanie się z tego absurdalnego pomysłu dot. automatycznego kasowania biletów, a także wprowadzić możliwość honorowania dotychczasowych biletów papierowych (jeśli ktoś skasuje odpowiednią cenę), albowiem nie tylko, że część osób nie ma gdzie kupić nowych biletów, ale nie może doładować PEKI. A ta kwestia rzuca tylko kolejne utrudnienia.
2. Drugą sprawą co dla mnie jest jeszcze bardziej skrajnym przykładem złego wdrożenia systemu, to fakt, iż osoby które wpłacają swoje pieniądze na tPortmonetkę i mają potwierdzenie przelewu bankowego, nie mają ich widocznych na PECE przy zbliżeniu do czytnika! Na koncie nadal jest 0 zł. Czy i jak pasażer ma udowodnić, iż nie jedzie na gapę? Informuję, że w tym zakresie zwrócili się do mnie mieszkańcy.
Poniższego e-maila przesyłam do wiadomości Wiceprezydenta M.Kruszyńskiego z wnioskiem o interwencję w tej sprawie i jednoczesne wyciągnięcie właściwych działań i konsekwencji.
Mam nie od wczoraj wrażenie, że pewne pomysły w zakresie zmian powstają z inspiracji osób, które w ogóle nie korzystają z komunikacji publicznej i działają tylko zza przysłowiowego biurka. To mocne sformułowanie, ale jeśli przypomnimy sobie np. wcześniejsze pomysły z ,,odpikowaniem” sieciówek przy wejściu i wyjściu do pojazdów, to trudno nie dojść do takich wniosków.
Szkoda, że stosunkowo sensowny system PEKA, który daje wiele możliwości, w tym tańsze przejazdy, przez tyle lat i miesięcy nie został należycie wdrożony wywołując zrozumiałe rozgoryczenie pasażerów i wizerunkowe straty dla Miasta.
Z poważaniem
Mariusz Wiśniewski
Radny Miasta Poznania
Dodaj komentarz