W ciągu najbliższych dwóch lat Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu planuje uzupełnienie obecnego systemu dystrybucji biletów czasowych o możliwość opłacenia przejazdu w każdym pojeździe za pomocą karty płatniczej. Przebudowany zostanie także system PEKA w celu wprowadzenia nowoczesnych możliwości obsługi biletów długookresowych. Takie są zapowiedzi, ale czy na pewno idziemy z duchem czasu, czy przypadkiem nie próbujemy tylko dociągnąć systemu poniżej dzisiejszych możliwości technologii nas otaczającej?
Uzupełnienie systemu sprzedaży biletów czasowych
Jednym z najważniejszych zadań, jakie stawia sobie ZTM na najbliższe 2 lata jest uzupełnienie obecnego systemu dystrybucji biletów jednorazowych czasowych o możliwość ich zakupu w każdym pojeździe. Będzie to możliwe bezdotykowo, przy użyciu kart płatniczych lub telefonu z podpiętą kartą płatniczą.
To wyjście naprzeciw oczekiwaniom pasażerów – mówi Jan Gosiewski Dyrektor ZTM w Poznaniu. – Zależy nam, żeby nasi pasażerowie mieli możliwość zakupu biletu w każdym pojeździe przy użyciu karty płatniczej lub telefonu. Mimo trudnego roku walki z Covid-19 udało się nam przeprowadzić dialog techniczny mający dać odpowiedź, jakie rozwiązania należy wdrożyć. Odbyliśmy też kilka wizyt w miastach, gdzie tego typu rozwiązania już funkcjonują, zbierając informacje na temat ich doświadczeń z wdrożenia oraz eksploatacji – dodaje.
Projekt zakłada wyposażenie wszystkich pojazdów obsługujących linie komunikacyjne ZTM w terminale umożliwiające opłacanie przejazdów za pomocą karty płatniczej. Pasażerowie, którzy zdecydują się na zakup biletu czasowego, ale którym przed podróżą nie uda się go kupić w kiosku, sklepie lub w biletomacie stacjonarnym, po wejściu do pojazdu będą mogli wybrać odpowiedni bilet na specjalnym terminalu i zapłacić za przejazd kartą zbliżeniową.
Brzmi świetnie, jednak gdyby spojrzeć na inne miasta, to tam taka kosmiczna technologia działa już od wielu lat. W Krakowie w 2016 roku mobilne biletomaty miały opcję płacenia kartą. Od lipca 2020, Kraków wycofuje biletomaty umożliwiające płatność gotówką, zastępując je urządzeniami pozwalającymi na płatność kartą. Wszystko to dlatego, że najczęściej przy sobie mamy kartę płatniczą lub jej zamiennik – telefon czy zegarek umożliwiający płatność zbliżeniową. Dodatkowo taka forma płatności jest zdecydowanie prostsza dla turystów, którzy nie muszą się martwić o posiadanie lokalnej waluty. W Warszawie podobnie stosuje się już tylko biletomaty obsługujące płatności elektroniczne, a wycofuje te obsługujące płatności gotówkowe.
Rozwój systemu PEKA
Poznańska Elektroniczna Karta Aglomeracyjna została zaprojektowana ponad 10 lat temu, a wdrożona 6 lat temu. Jak podkreśla ZTM – należy zaznaczyć, że ten wciąż funkcjonalny system daje wiele możliwości bardziej dostępnego i tańszego korzystania z przejazdów na liniach ZTM. Mimo upływu lat, system taryfowy oparty na karcie PEKA cały czas należy do najnowocześniejszych i najbardziej elastycznych w Polsce, wielokrotnie stawianych przez specjalistów w branży jako wzór dla innych miast.
Z uwagi jednak na znaczny postęp technologiczny w minionym czasie, przede wszystkim masowe korzystanie ze smartfonów i płatności bezdotykowych, PEKA wymaga modernizacji. Zależy nam, żeby system technologicznie stwarzał użytkownikom jeszcze więcej możliwości zgodnych z aktualnymi trendami – wskazuje dyrektor Gosiewski.
Dlatego rozpoczęto przygotowania do przebudowy architektury technicznej sytemu, tak żeby umożliwić dostęp do informacji o zakupionych biletach w trybie online. Obecnie bilety okresowe zapisywane są bezpośrednio w pamięci karty, co w sytuacji zakupienia go poprzez stronę internetową powoduje konieczność samodzielnego dokonywania tzw. „transferu e-biletu”. Ponadto, każdy odczyt danych z karty wymaga specjalnych urządzeń. Planowane zmiany pozwolą na oddzielenie biletu od fizycznego nośnika i przeniesienie go do tzw. chmury danych, co pozwoli na wdrożenie w przyszłości nowoczesnych, niezwykle wygodnych dla pasażerów rozwiązań wykorzystujących możliwości coraz powszechniejszych urządzeń mobilnych.
-Otrzymujemy liczne sygnały, aby przenieść bilet z karty PEKA do aplikacji mobilnej. Obecnie tego nie planujemy, ponieważ w naszych zamierzeniach idziemy o krok dalej – wyjaśnia dyrektor Gosiewski. – Już w nieodległej przyszłości pasażer posiadający zapisany w systemie bilet okresowy właściwie nie będzie musiał mieć go przy sobie. Konieczne będzie jedynie potwierdzenie, że to właśnie on jest jego użytkownikiem. Nowoczesna technologia daje bardzo wiele możliwości na potwierdzenie swojej tożsamości. Planowana modernizacja systemu PEKA umożliwi także w kolejnych etapach wprowadzenie aplikacji mobilnej do zarządzania swoim kontem PEKA – wyjaśnia.
Tutaj ZTM nieco odpłynął od tego, co nas otacza. Znów osoby odpowiedzialne za technologię ładnie opisują proste rzeczy, które można już było dawno wprowadzić. Do tego nie trzeba wcale korzystać z clouda, czyli chmury obliczeniowej. Żeby stworzyć aplikacje mobilną, nie trzeba przebudowywać całego systemu, a jedynie dodać element pozwalający w bezpieczny sposób odczytać klientowi dane. Staramy się wprowadzić technologie, które np. w 2015 roku pozwalały w Moskwie odczytać przez telefon wyposażony w NFC ile czasu pozostało na wykupionym bilecie.
Realizacja w latach 2021-2022
Realizacja powyższych zamierzeń jest możliwa dzięki zapewnieniu w budżecie Miasta Poznania środków przeznaczonych na ten cel w wysokości 4,5 mln złotych, zapisanych odpowiednio na lata 2021-2022.
Podsumowując
Patrząc z punktu technologicznego, co proponuje ZTM, to tylko przypudrowanie trupa w szafie. W zaproponowanych zmianach nie ma żadnej rewolucji czy ewolucji. Jest tylko dociągniecie systemu do minimalnych oczekiwań dzisiejszych klientów.
Kiedy wszystkie miasta odchodzą od biletomatów obsługujących gotówkę i karty płatnicze, na rzecz tych z płatnościami elektronicznymi, my ogłaszamy, ze za dwa lata u Nas będzie można płacić kartą w biletomacie mobilnym. A przedstawione to jest tak, jakby ZTM wszedł w zupełnie nową technologię kosmiczną. Niestety tak nie jest, od dawna się już mówi o bezgotówkowym świecie. I że częściej korzystamy z elektronicznych środków płatności.
Odnośnie rozwoju PEKI. Ktoś chce być trendy i uważa, że przeniesienie się do clouda rozwiąże wszystkie problemy systemu. Biorąc pod uwagę moje doświadczenie i to jak wprowadzany był system PEKA, nie czuję się z tym faktem dobrze. Znów zostanie wybrana firma, która za grube miliony przygotuje migrację, tylko zapomną o najważniejszej rzeczy, czyli bezpieczeństwie. I tak, jak kiedyś firma zapomniała zabezpieczyć płatności za pośrednictwem strony internetowej, zapomniała zabezpieczyć skany dokumentów, i tak pewnie będzie i tym razem.
W 2017 roku ZTM wybudował za cenę 4 mln złotych zapasowe centrum danych dla systemu PEKA. W 2022 roku kończyć się będzie wsparcie techniczne dla zakupionych wówczas 4 serwerów i macierzy (pisaliśmy o tym tutaj). Patrząc z jaką łatwością wydawane są publiczne pieniądze i co za to dostajemy można się tylko bać, ile to będzie kosztować. I jakich argumentów będą ci technicy używać, żeby przekonać wszystkich, że cloud jest super. Przecież wszyscy są w cloudzie – chyba nie do końca tak jest. Czym innym jest serwis streamingowy, a czym innym jest sprzedaż usług i przetwarzanie danych klientów.
Technologie cloudowe są świetne, ale nie do wszystkich typów działań da się je zastosować. W przetwarzaniu takiej ilości danych osobowych moim zdaniem cloud się nie sprawdzi. Owszem, może wspomóc obsługę API, czy strony internetowej, jednak za tym wszystkim i tak będą musiały stać fizyczne serwery w fizycznym miejscu. Chociażby po to, żeby w odpowiedni sposób zabezpieczyć dane tam zgromadzone.
W Poznaniu mamy wielu młodych ludzi studiujących informatykę. Mamy dość mocno rozwinięte know how związane z nowymi technologiami. Jednak w ZTM pracują informatycy, którzy zatrzymali swoją wiedzę w poprzedniej cyfrowej epoce.
Suplement
To jeszcze mały suplement do podsumowania, po opublikowaniu artykułu pojawiły się głosy, że hejtuję clouda. Nie do końca tak jest. Bardziej boję się, że osoby odpowiedzialne za technologię nie do końca będą wiedziały co można tam uzyskać, jakie są tego koszty i jakie technologie można wybrać. A co za tym idzie, firma, która zostanie wybrana do obsługi tego nie do końca będzie wiedziała co ma dostarczyć, albo dostarczy produkt niekompletny, ponieważ nikt nie będzie wiedział, jak to prawidłowo zweryfikować.
Dalej aplikacja na komórkę nie musi równać się z przeprowadzką systemu do clouda. Czym innym jest zabezpieczenie komunikacji aplikacja – serwer, a czym innym jest trzymanie danych, a czym innym jest w tym wszystkim chmura obliczeniowa.
Reasumując mam nadzieję, że osoby wspierające ZTM w doborze technologii faktycznie mają bardzo szeroką wiedzę i zaproponują rozwiązania, które pozwolą w przyszłości rozwinąć system i dodać do nich wiele funkcjonalności o których jeszcze taraz nie możemy myśleć, ponieważ nie zostały stworzone.
Dodaj komentarz